W poprzedniej edycji Legia i Jagiellonia dotarły do ćwierćfinału tych rozgrywek. Wcześniej dwa zespoły w fazie zasadniczej pucharowych zmagań Polska miała w 2015 roku.
Rozgrywki klubowe pod egidą UEFA na przestrzeni lat mocno się przeobrażały, a 12 miesięcy temu wkroczyły w nową erę, z tzw. fazą ligową, która zastąpiła grupową. W grupach przez 30 lat rywalizowali uczestnicy najbardziej prestiżowej Ligi Mistrzów. Przed sezonem 2004/05 kontynentalna federacja dokonała zmian w regulaminie rozgrywek Pucharu UEFA i w nim również pojawiły się zmagania w grupach, ale bez rewanżów.
Pierwsza z nowym systemem miała okazję zapoznać się Amica Wronki, a później także Wisła Kraków i Lech Poznań, który w edycji 2008/09 awansował do 1/16 finału - tam lepsze okazało się włoskie Udinese.
W 2009 roku UEFA zmieniła nazwę i system rozgrywek, wprowadzając Ligę Europy. Zwiększyła się też liczba zespołów w fazie grupowej z 40 do 48. W nowej formule jako pierwszy z polskich zespołów pojawił się „Kolejorz” w sezonie 2010/11. Poznaniacy zajęli drugie miejsce w grupie i odpadli w 1/16 finału z portugalskim Sportingiem Braga.
W edycji 2011/12 w fazie grupowej LE - i to z powodzeniem - rywalizowały Wisła i Legia. W 1/16 finału drużynę z Krakowa wyeliminował belgijski Standard Liege, a stołeczni piłkarze musieli uznać wyższość Sportingu Lizbona.
Jesień 2013 to występy w fazie grupowej LE legionistów, ale na tym się skończyło. Rok później było zdecydowanie lepiej, ale wiosną 2015 w 1/16 finału za silny okazał się Ajax Amsterdam.
W sezonie 2015/16 dwa polskie kluby zaprezentowały się w fazie grupowej - w LE rywalizowały bez sukcesu Legia i Lech.
Następne rozgrywki to z kolei ostatni występ przedstawiciela Ekstraklasy w Lidze Mistrzów. Był on udziałem Legii, która dzięki trzeciej pozycji w grupie dostała się do 1/16 finału Ligi Europy, gdzie ponownie za silny okazał się Ajax Amsterdam.
Następnie trzyletnią posuchę przerwał w pandemicznym roku 2020 Lech, ale występ w fazie grupowej kompletnie mu się nie udał. W kolejnym sezonie w grupie LE bez sukcesów rywalizowała Legia.
Trzy lata temu polski klub - Lech - zadebiutował w fazie grupowej najmłodszego tworu UEFA, czyli Ligi Konferencji, rozgrywek głównie z myślą o krajach, dla których Champions League i w mniejszym stopniu także Europa League to za wysokie progi. „Kolejorz” rozegrał w europejskich pucharach łącznie 20 spotkań, a jego przygodę zakończyła dopiero Fiorentina w ćwierćfinale LK.
Dwa lata temu - po ośmioletniej przerwie - ponownie kibice mogli emocjonować się zmaganiami dwóch polskich klubów w fazie grupowej. W Lidze Europy zagrał Raków, który wcześniej przeszedł trzy rundy eliminacji Ligi Mistrzów i potknął się dopiero na ostatniej przeszkodzie - FC Kopenhaga. Z kolei Legia przebrnęła trzy etapy kwalifikacyjne LK i zadebiutowała w zasadniczej części tych rozgrywek.
Ekipa spod Jasnej Góry zebrała sporo doświadczenia, ale cztery punkty nie wystarczyły, by kontynuować przygodę w Europie. Natomiast legioniści wygrali cztery spotkania i z 12 punktami w grupie ustąpili tylko Aston Villi. To dało im prawo gry w barażu o 1/8 finału, ale w nim dwukrotnie ulegli norweskiemu Molde FK.
Poprzedni sezon przyniósł najlepszy od lat występ polskich ekip w Europie. Choć mistrz kraju z Białegostoku nie dał rady przebić się ani do Champions League, ani do Ligi Europy, ale wraz z Legią zawojował Ligę Konferencji. Obie drużyny długo dominowały w rozgrywkach, zadyszkę złapały dopiero pod koniec fazy ligowej, w której zmierzyły się z sześcioma różnymi rywalami. Legia mimo to zdołała bezpośrednio awansować do 1/8 finału, a „Jaga” dokonała tego przez baraż. Oba zespoły zatrzymały się dopiero na ćwierćfinale, gdy lepsi okazali się późniejsi finaliści, odpowiednio, Chelsea i Betis, choć wygrana Legii na Stamford Bridge też odbiła się szerokim echem.
Świetna postawa zaowocowała znaczącą poprawą pozycji Polski w pięcioletnim krajowym rankingu UEFA - awans z 21. na 15. pozycję - i w następnej edycji (2026/27) po raz pierwszy w europejskich pucharach zaprezentuje się pięciu przedstawicieli PKO BP Ekstraklasy.
Ten sezon również już można uznać za historyczny, bo wśród 36 uczestników LK będą aż cztery polskie ekipy. Rywali poznają w piątek, a terminarz gier - w niedzielę.