Legia ma za sobą bardzo nieudaną jesień, a gdyby jeszcze odpadła z rozgrywek Ligi Konferencji mogłaby uznać sezon za stracony, a jedynym celem na wiosnę byłoby uniknięcie spadku z ekstraklasy. Ostatni mecz stołeczny zespół wygrał 23 października, właśnie w LK, z Szachtarem Donieck (2:1) i były to jedyne dotychczas trzy punkty zdobyte w tych zmaganiach. W łącznej tabeli zajmuje 28. lokatę, a wiosną rywalizację kontynuować będą 24 ekipy.
"Oczywiście, nie jesteśmy w dobrym momencie. Nikt nie zakładał, że ta runda potoczy się w taki sposób, ale myślę o dodatkowej presji. Zamiast tego szukam rozwiązań – nowych pomysłów, zmian personalnych, detali w analizie, które pomogłyby odwrócić trend. Można jednak dużo mówić przed i po meczu, ale najważniejsze jest, aby kibice i klub zobaczyli reakcję w postaci dobrej gry i zwycięstwa. Reakcja na boisku jest najważniejsza. Musimy wspierać się nawzajem i działać jako drużyna" – powiedział Astiz na konferencji prasowej w Erywaniu.
FC Noah słabo spisuje się w ostatnich tygodniach, ostatnio wygrał 27 października. Ale w Lidze Konferencji ma pięć punktów i plasuje się pięć miejsc wyżej niż Legia.
"Wysoko oceniam tego przeciwnika. To zespół, który zdobył mistrzostwo Armenii i awansował do Ligi Konferencji. Myślę, że spodziewano się po nim lepszego startu, ale na pewno ma ogromny potencjał. Potrafi prezentować twardy futbol, ale są tam też zawodnicy, którzy indywidualnie potrafią zrobić różnicę" – skomentował Astiz i dodał, że w czwartek jego drużynę na pewno czeka wymagający mecz.
Szkoleniowiec przekazał, że poza pauzującymi od dłuższego czasu Juergenem Elitimem i Jean Pierre'em Nsame, w Armenii nie ma z zespołem Niemca Noaha Weisshaupta, którego zmogła grypa, oraz Artura Jędrzejczyka, który ma problem z kolanem. W Warszawie został też obrońca Radovan Pankov.
"Ma problemy z mięśniami brzucha i pachwiną. Ból wraca, a skoro nie trenuje na sto procent, trudno oczekiwać, że będzie gotowy na mecz, szczególnie o takiej intensywności, jak w czwartek" – powiedział o Serbie Astiz.
Hiszpan, który 31 października przejął zespół po Rumunie Edwardzie Iordanescu i jeszcze nie odniósł w zwycięstwa w roli pierwszego trenera, zaznaczył, że mimo złych wyników czuje wsparcie kierownictwa klubu.
"Mogę powiedzieć, że mam ogromne wsparcie ze strony klubu, począwszy od sztabu, przez pracowników, innych trenerów, dyrektorów sportowych, aż po prezesa i właściciela. Czuję to wsparcie cały czas. Każdemu zależy, byśmy wyszli z tej sytuacji. Teraz wszystko zależy od drużyny – musimy sprawić, by sytuacja zmieniła się na naszą korzyść" – wspomniał.
Początek meczu FC Noah – Legia w czwartek o godz. 18.45.
