Więcej

Kibice Rayo przed starciem w LK: wygramy z Lechem, nasza drużyna gra bardzo dobrze

Kibice trzymają palestyńskie flagi na trybunach podczas meczu 10. kolejki LaLiga pomiędzy Rayo Vallecano a Deportivo Alaves na stadionie Vallecas.
Kibice trzymają palestyńskie flagi na trybunach podczas meczu 10. kolejki LaLiga pomiędzy Rayo Vallecano a Deportivo Alaves na stadionie Vallecas.PABLO GARCIA / ANADOLU / Anadolu via AFP

Kibice madryckiej drużyny Rayo Vallecano są przekonani, że ich drużyna wygra czwartkowe spotkanie przeciwko Lechowi Poznań w Lidze Konferencji. Przed nocnymi bójkami ultrasów nie przejmowali się też obecnością polskich kibiców.

Robotnicza dzielnica Vallecas wyróżnia się na tle innych rejonów Madrytu. To jedno z tych miejsc niekoniecznie odwiedzanych przez turystów, chyba że są oni zainteresowani futbolem. Wówczas wizyta na lokalnym obiekcie Estadio de Vallecas, gdzie swoje mecze rozgrywa Rayo Vallecano – duma miejscowych kibiców, jest wręcz obowiązkowa.

Stadion "Franjirrojos" wyraźnie różni się od nowoczesnych obiektów Realu Madryt czy Atletico. Z zewnątrz przypomina nieco wielki słup ogłoszeniowy: na bramach i murach stadionu porozwieszane są m.in. plakaty z hasłami komunistycznymi czy wzywającymi do poparcia Palestyny.

Na przedmeczowej konferencji prasowej hiszpański napastnik Pablo Rodriguez – który występuje w Lechu Poznań, a wcześniej grał m.in. w rezerwach Realu Madryt – przyznał, że klimat Vallecas różni się od innych dzielnic Madrytu, a gra przeciwko Rayo nie należy do najłatwiejszych.

"Wygramy, nie mam wątpliwości" – powiedział w rozmowie z PAP Pedro, właściciel jednego z barów naprzeciw Estadio de Vallecas. "Nasza ekipa gra ostatnio bardzo dobrze, Polacy nie powinni być zagrożeniem" – dodał.

Na ścianie jego lokalu wisi obowiązkowo flaga "Franjirrojos" z datą założenia klubu – 1924 r. W środę po południu bar świecił jeszcze pustkami, ale jak zapewnił, w dniu meczu zapełnia się kibicami Rayo.

"Nie obawiamy się Polaków, ani piłkarzy, ani kibiców" – powiedział Pedro na wspomnienie, że władze uznały spotkanie za mecz wysokiego ryzyka. "Będzie tu dużo policji, nic złego raczej się nie wydarzy" – dodał dość pewny siebie.

W środę, kiedy na stadionie odbywały się przedmeczowe konferencje prasowe, w dzielnicy rzeczywiście był spokój. Goście z Poznania byli bardziej zainteresowani oryginalnym wyglądem stadionowych szatni, które wyglądem przypominały te sprzed dekad.

Ostatnie mecze Rayo Vallecano.
Ostatnie mecze Rayo Vallecano.Flashscore

W nocy kibice Lecha i Rayo wyszli jednak na ulice i starli się w okolicach stacji metra Buenos Aires, około pół kilometra od stadionu. Dziennik "ABC" pisał o "strachu na ulicy Vallecas", a media przypominały, że mecz został zakwalifikowany jako spotkanie wysokiego ryzyka nie bez powodu.

Pedro i pozostali "Vallecanos", którzy odwiedzają jego lokal wierzą, że wzmocnione środki bezpieczeństwa będą jednak wystarczające w dniu meczu. A ich drużyna zdobędzie kolejne trzy punkty w Lidze Konferencji.

"Vallecas no se rinde (Vallecas się nie poddaje)" – powiedział z uśmiechem Pedro, przypominając hasło dzielnicy i kibiców Rayo Vallecano.

W niedzielę jego klub czeka kolejny sprawdzian, tym razem w ligowych derbach – na Estadio de Vallecas przyjeżdżają piłkarze Realu Madryt, którzy chcą zachować pięciopunktowy dystans, jaki dzieli ich w tabeli od drugiej Barcelony. W dodatku "Los Blancos" są podrażnieni porażką w Lidze Mistrzów przeciwko Liverpoolowi.

"Franjirrojos" mają jednak nadzieję przynajmniej na remis, zwłaszcza że trzy z czterech meczów przeciwko "Królewskim" zakończyły się właśnie takim wynikiem.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen