"Jestem szczęśliwy, że ten ostatni mecz zagramy w europejskich pucharach, bo po to wróciłem do Rakowa, by go z powrotem wprowadzić do tych rozgrywek. Przełamaliśmy kolejną barierę, bo wiosną zespół jeszcze w pucharach nigdy nie grał. Mam poczucie spełnionej misji w Częstochowie. Przed nami bardzo ważne spotkanie, decydujące o tym, czy drużyna zagra w 1/8 finału, czy w 1/16. Chcę pomóc zespołowi, żebyśmy wspólnie zakończyli tę przygodę dużym sukcesem. Zachowanie korzystnego bilansu jest też dla polskiej piłki, żeby nasze kluby nie musiały przechodzić eliminacji" – dodał szkoleniowiec.
Nie ukrywał, że częstochowian czeka w czwartek duże wyzwanie.
"Omonia to bardzo dobry zespół, który – szczególnie u siebie – nie przegrywa. To ultrawymagający rywal. Widać jakość zawodników, zwłaszcza ofensywnych, ale też bardzo dobrze się bronią. Jeśli oba zespoły wejdą na 'obroty', może być ciekawy mecz" – ocenił.
Trenerem Omonii jest były szkoleniowiec Legii Henning Berg.
Zdaniem Papszuna jest szansa na wygranie LK przez polską drużynę.
"Trzeba też mieć szczęście w losowaniu. Przy korzystnym zbiegu okoliczności i w dobrej formie to możliwe, bo coraz więcej naszych drużyn gra w pucharach na wiosnę. Więc statystycznie nawet szanse rosną. Ekstraklasa się rozwija, rok w niej nie pracowałem i po powrocie widziałem dużą różnicę pod względem organizacji gry, intensywności i chyba też przychodzą coraz lepsi zawodnicy. Chociaż pieniądze trzeba umieć wydawać racjonalnie, bo one same nic nie znaczą. Potrzebne są dobre struktury w klubach, a wydaje mi się, że tu mamy jeszcze dużo do poprawy" – ocenił trener.
Nie ukrywał, że czwartkowe spotkanie będzie dla niego związane z emocjami.
"Trudno je zaplanować. Na pewno będzie to moment wzruszający, mam nadzieję, że zakończony happy endem. Musimy zrobić wszystko, by wygrać. Żebyśmy wszyscy zapamiętali ten mecz bardzo pozytywnie i żebyśmy zajęli pierwsze miejsce w tej fazie rozgrywek" – dodał.

Na jedną kolejkę przed zakończeniem fazy ligowej Raków zajmuje trzecie miejsce i zapewnił sobie udział w fazie pucharowej. Zgromadził 11 punktów, ustępuje tylko Strasbourgowi - 13 i Szachtarowi Donieck - 12.
Podopieczni Papszuna pozostają jedną z trzech niepokonanych drużyn w tych rozgrywkach - obok Strasbourga i 10. w tabeli AEK Larnaka. W pięciu meczach stracili tylko dwie bramki, więc mogą pochwalić się drugą najlepszą defensywą. Lepsza pod tym względem jest tylko Larnaka z jednym puszczonym golem (dwa straciła też HNK Rijeka).
Jeśli w Nikozji Raków zwycięży, na pewno zakończy fazę ligową w pierwszej ósemce i tym samym awansuje bezpośrednio do 1/8 finału. Ma na to szansę również w przypadku remisu lub nawet porażki, ale wtedy zdecydują wyniki na innych stadionach. W najgorszym razie znajdzie się wśród ekip z pozycji 9-24, które trafią do baraży.
