"Jutro będzie wielki dzień. Gramy już jakiś czas europejskie mecze i to jest dobra okazja, żeby z Jagiellonią rozegrać dobry mecz. Już ją poznaliśmy, jest bardzo dobrą drużyną, mocną, ale my też mamy swoją siłę, swoją szansę. Wiemy, że możemy być konkurencyjni i będzie to wielki mecz" - zaznaczył Damjanovic na spotkaniu z dziennikarzami.
Pytany o idealny scenariusz na ten mecz dla serbskiego zespołu, ocenił, że ciężko prognozować, ale jego drużyna będzie starała się być aktywna. Wskazał, że w pierwszym meczu prowadziła przez pewien czas 1:0 i miała kilka sytuacji, których nie wykorzystała. "Nasi zawodnicy znają swoją jakość i wiedzą, że mogą się przeciwstawić" - ocenił.
Serbski szkoleniowiec mówił, że stara się naprawiać błędy z poprzedniego meczu i - jak zaznaczył - "nikomu nie darować". "To jest Liga Konferencji, to jest Europa i musimy swoje szanse wykorzystać, szczególnie my. Nie jesteśmy czempionem Europy, my jesteśmy z Serbii, mamy swoją siłę, musimy się pokazać Europie" - powiedział Damjanovic. Zauważył, że choć Jagiellonia jest faworytem, to Backa przyjechała grać "odważną i poważną piłkę".
Zauważył, że w europejskich rozgrywkach jego zespół pokazuje, że zawsze gra do końca. "Ja wierzę we wszystkich swoich graczy. Oni mają respekt przed Jagiellonią, ale wiemy, gdzie przyjechaliśmy, będziemy maksymalnie konkurencyjni i skoncentrowani" - podkreślił.
Także trener Backi, podobnie jak wcześniej tego dnia szkoleniowiec Jagiellonii, został zapytany o murawę w Białymstoku. Ze względu na niezbyt dobry jej stan, treningi obu drużyn zostały przeniesione na kryte boisko w ośrodku szkoleniowym Jagiellonii.
Damjanovic wyjaśnił, że wolałaby trenować i rozegrać mecz na dobrym boisku. Ocenił, że wtedy każda z drużyn ma szansę pokazać, na co ją stać.