Trzy polskie kluby chcą iść za ciosem, czas na pobudkę Legii w Lidze Konferencji

Trzy polskie kluby chcą iść za ciosem, czas na pobudkę Legii w Lidze Konferencji
Trzy polskie kluby chcą iść za ciosem, czas na pobudkę Legii w Lidze KonferencjiArena Akcji / ddp USA / Profimedia

Jagiellonia Białystok, Lech Poznań i Raków Częstochowa wystąpią w czwartek w roli gospodarzy w 5. kolejce fazy zasadniczej piłkarskiej Ligi Konferencji. Daleki wyjazd czeka znajdującą się w najgorszej sytuacji z polskiego kwartetu Legię Warszawa, która zagra w Erywaniu z FC Noah.

Piłkarze z Białegostoku podejmą o 18.45 słabo spisujący się w ostatnich tygodniach hiszpański zespół Rayo Vallecano, o tej samej porze Legia rozpocznie swój mecz w Armenii. Na godz. 21 zaplanowano spotkania Lech - FSV Mainz oraz Raków - Zrinjski Mostar w Sosnowcu, gdzie wicemistrz Polski występuje w rozgrywkach UEFA jako gospodarz.

Po czterech z sześciu kolejek Raków i Jagiellonia mają po 8 pkt, co daje im miejsca - odpowiednio - szóste i dziewiąte. Lech jest 16. - 6 pkt, a Legia z zaledwie trzema punktami zajmuje dopiero 28. lokatę.

Osiem najlepszych drużyn ze wspólnej tabeli awansuje bezpośrednio do 1/8 finału, a zespoły, które zajmą miejsca 9-24 utworzą osiem par barażowych o awans do tej fazy. Ekipy z lokat 25-36 zostaną wyeliminowane.

Ośmiopunktowy dorobek powinien wystarczyć co najmniej do udziału w barażach, więc piłkarze z Częstochowy i Białegostoku mogą już myśleć o rywalizacji w 2026 roku. Na pewno jednak spróbują awansować bezpośrednio do 1/8 finału.

"Nie chciałbym patrzeć minimalistycznie, bo jeszcze sześć punktów leży na boisku. To są dwa zwycięstwa, budowanie swojej pozycji w Europie, dwa bardzo fajne, prestiżowe mecze z dużymi firmami. Oczywiście też pieniążki, które można zarobić, i ewentualna walka o "ósemkę”" - powiedział trener Jagiellonii Adrian Siemieniec po ostatnim zwycięstwie nad fińskim KuPS Kuopio (1:0).

Dodał, że celem minimum klubu w rozgrywkach europejskich było danie sobie szansy gry po zimowej przerwie.

"Ale chcemy zrobić wszystko, żeby zdobyć na koniec 14 punktów. Tyle da nam miejsce w czołowej ósemce tabeli" - zauważył.

W meczu z Rayo Vallecano jego zespół wcale nie jest bez szans. Hiszpańska drużyna w obecnej edycji LK z dużym trudem pokonała u siebie Lecha 3:2, przegrywając do przerwy 0:2 i strzelając zwycięskiego gola w ostatnich sekundach. W krajowej ekstraklasie nie wygrała żadnego z pięciu ostatnim meczów, a w minionej kolejce LK, gdzie również jest 12., uległa Slovanowi Bratysława 1:2.

Jeszcze gorzej na krajowym podwórku wiedzie się najbliższemu rywalowi Lecha. FSV Mainz zamyka tabelę Bundesligi z dorobkiem zaledwie sześciu punktów. Lepiej wygląda sytuacja niemieckiego zespołu w Lidze Konferencji - jest piąty (9 pkt).

Na początku grudnia władze klubu rozstały się z duńskim trenerem Bo Henriksenem. Na jeden mecz jego obowiązki przejął Benjamin Hoffmann, opiekun tamtejszej drużyny do lat 23, a w niedzielę poinformowano, że nowym szkoleniowcem został Szwajcar Urs Fischer, wymieniany niedawno w polskich mediach jako jeden z kandydatów do pracy w Legii.

Tymczasem Lech, choć zaliczył wcześniej dużą wpadkę w LK przegrywając z Lincoln Red Imps z Gibraltaru 1:2, w poprzedniej serii pokonał FC Lausanne-Sport 2:0, dzięki czemu zwiększył swoje nadzieje na dłuższą przygodę z europejskimi pucharami.

Największe problemy z polskiego kwartetu ma Legia, która na zwycięstwo w ekstraklasie czeka od... 28 września. Szkoleniowcem Legii chce zostać obecny trener Rakowa Marek Papszun, czego sam nie ukrywa, ale na razie jest nim Inaki Astiz.

"Ani kibice, ani klub nie zasługują na tę sytuację, na taką grę, na takie wyniki" - przyznał Aztiz po niedawnej porażce z Piastem w Gliwicach 0:2.

"Przepraszam kibiców, ale wierzę, że w końcu się obudzimy" – dodał.

Okazją do pobudki jest mecz z FC Noah. Drużyna z Erywania zajmuje w krajowej ekstraklasie piąte miejsce (nie wygrała tam czterech kolejnych meczów), a w Lidze Konferencji plasuje się na 23. pozycji, z pięcioma punktami. Na pewno jednak atutem tego zespołu w starciu z Legią będzie swoje boisko.

Teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka w 5. kolejce Raków. W Sosnowcu, gdzie czuje się bardzo dobrze w europejskich pucharach i wygrał oba mecze, podejmie 19. w tabeli bośniacką drużynę Zrinjski Mostar. To przeciwnik nieobliczalny, który udane występy przeplata fatalnymi - w tej edycji potrafił np. pokonać na inaugurację Lincoln Red Imps aż 5:0, by w 3. kolejce przegrać z Dynamem Kijów 0:6.

Liga Konferencji to najniższy szczebel rozgrywek UEFA, ale jest świetną okazją m.in. do zbierania ważnych punktów rankingowych. Głównie dzięki postawie Legii i Jagiellonii, które dotarły w poprzedniej edycji do ćwierćfinału LK, w sezonie 2026/27 w europejskich pucharach wystąpi po raz pierwszy pięć polskich zespołów, w tym dwa w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen