Zaczęło się świetnie, a kończy kompromitacją - Legia pokonana w Armenii

Zaktualizowany
Zaczęło się świetnie, a kończy kompromitacją - Legia pokonana w Armenii
Zaczęło się świetnie, a kończy kompromitacją - Legia pokonana w ArmeniiVAHRAM BAGHDASARYAN /PHOTOLURE/ / EPA / Profimedia

Zaczęło się więcej niż obiecująco - z dwóch szybkich strzałów Legia wycisnęła gola i prowadzenie. Później było już tylko gorzej, a po przerwie zawodnicy warszawskiego zespołu wydawali się kompletnie zagubieni. Na pierwszego straconego gola nie umieli odpowiedzieć, a drugiego wyłożyli rywalom na tacy. 10 kolejnych meczów bez wygranej to negatywny rekord w historii Legii.

Przeżywająca wyjątkowo trudne chwile w Ekstraklasie, Legia Warszawa również w Lidze Konferencji miała w czwartek ostatni moment, by podnieść się i uniknąć poważnego rozczarowania. Rywal też ma niemałe kłopoty, ale na swoim stadionie Noah FC zdecydowanie był skazany na pożarcie.

Sprawdź szczegóły meczu Noah – Legia 

Składy i oceny za mecz Noah - Legia
Składy i oceny za mecz Noah - LegiaFlashscore

Wojskowi od pierwszych sekund wykazywali się inicjatywą i już po 70 sekundach Claude Goncalves doszedł do pierwszego strzału pod bliższy słupek, sprawiając problemy Fayulu. Minęła jeszcze jedna minuta, gdy znany ongiś z Radomiaka Goncalo Silva fatalnie wycofał do bramkarza, a Mileta Rajović wykazał się instynktem, by przejąć piłkę, "położyć" wychodzącego bramkarza i otworzyć wynik lekkim strzałem.

Świetny start Legii nie przełożył się na jej dobrą dalszą grę, jeszcze przed upływem kwadransa polski zespół dał się zepchnąć i bardzo nerwowo bronił na swojej połowie. Tobiasz miał niezłe wyjścia z bramki, ale podopieczni Astiza jak najprostszymi środkami próbowali oddalić zagrożenie. 

Dopiero w 30. minucie wypuszczony do szybkiego ataku Krasniqi położył dwóch obrońców i uderzył, niestety nad bramką. Za to w 38. minucie zawodnicy Legii byli pewni po rozegranym rzucie rożnym, że prowadzą 2:0. Bramkarz wypuścił piłkę, a Steve Kapuadi dobił ją do siatki, by dowiedzieć się, że arbiter nie uznał trafienia. Do przerwy minimalna zaliczka Legii.

Po przerwie Legia ponownie zaczęła ambitnie, tyle że tym razem znacznie szybciej inicjatywę przejęli gospodarze. Co więcej, coraz śmielsze ataki Noah doczekały się finalizacji przed upływem godziny, gdy Ruben Vinagre upadł przy próbie odbioru piłki, a Nardin Mulahusejnović dograł do Matheusa Aiasa, który mocnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki

Legioniści nie mogli teraz opędzić się od rywali, nerwowo broniąc się przed kolejnymi próbami. Szczęście wydawało się być po stronie warszawskiej drużyny, bowiem dwa groźne strzały rywali kończyły się zablokowaniem piłki przez… ich kolegów. 

Niemniej, w ostatnie 10 minut oba zespoły weszły w sporych nerwach i bez rozstrzygnięcia. Co gorsza, Legia również bez celnego strzału i z ogromną nerwowością w grze. Jej apogeum nadeszło w 84. minucie, gdy wrzutki z prawej strony nie zablokowali kolejno Arkadiusz Reca i Steve Kapuadi, oddając piłkę Mulahusejnoviciowi, który mocnym trafieniem pokonał Tobiasza.

Dopiero wtedy ruszyły kolejne ataki Legii Warszawa, ale nie doczekaliśmy się efektów. Skończyło się na zbyt lekkim uderzeniu Kapuadiego z 90+6. minuty, które w praktyce kończy europejskie przygody Legii Warszawa.  

Statystyki meczu Noah - Legia
Statystyki meczu Noah - LegiaOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen