"Zawodnik strzelający nie może dotknąć piłki ponownie, dopóki nie dotknie jej inny zawodnik" - mówią przepisy gry w piłkę nożną. Przepis ten ma na celu zapewnienie, że wykonawca rzutu karnego nie ma przewagi, która mogłaby nieoczekiwanie zmienić trajektorię strzału lub zmylić bramkarza. Jednak gracze zwykle łamią tę zasadę nieumyślnie, co miało również miejsce w przypadku strzału Alvareza. Ale kto jeszcze w taki sposób stracił radość z wykorzystanej jedenastki?
Calhanoglu przeciwko Islandii
Hakan Calhanoglu doświadczył surowości tej zasady na własnej skórze podczas meczu Ligi Narodów pomiędzy Turcją a Islandią w październiku 2018 r. Kiedy wykonywał rzut karny w 54. minucie przy stanie 1:1, poślizgnął się tuż przed kopnięciem i piłka nieumyślnie odbiła się od jego stojącej nogi, co skutkowało nielegalnym podwójnym dotknięciem. Sędzia natychmiast nie uznał gola, co spotkało się z mieszanymi uczuciami ze strony reprezentacji Turcji - mimo to ostatecznie wygrała ona mecz 4:2.
Mitrović w Newcastle
Aleksandar Mitrović doświadczył podobnego scenariusza, gdy bronił barw Fulham w meczu Premier League z Newcastle w styczniu 2023 roku. Serbski napastnik wykorzystał rzut karny przy stanie 0:0, tylko po to, by jego noga podpierająca nieumyślnie uderzyła piłkę po poślizgnięciu się. Chociaż wyprzedził bramkarza Nicka Pope'a i miał zamiar świętować, sędzia unieważnił jego bramkę po konsultacji z VAR. Fulham przegrało następnie 0:1 po golu Alexandra Isaka.
Mahrez przeciwko przyszłemu pracodawcy
Riyad Mahrez miał podobny problem jeszcze jako zawodnik Leicester City w maju 2017 roku w pojedynku z Manchesterem City. Algierski skrzydłowy wywalczył sobie rzut karny i chciał przywrócić swój zespół do gry, ale poślizgnął się w biegu i uderzył piłkę obiema nogami. Sędzia Robert Madley był bezkompromisowy i nie uznał gola.
Messi w finale Mistrzostw Świata 2022
Jeden z najwspanialszych momentów w historii piłki nożnej mógł zakończyć się kontrowersją. W finale Mistrzostw Świata 2022 w Katarze przeciwko Francji, Lionel Messi otworzył wynik rzutem karnym. W zwolnionym tempie, patrząc zza strzelca bramki, wydawało się, że po kopnięciu piłki lewą nogą, uderzył ją również lekko prawą stopą. Gdyby tak było, bramka musiałaby zostać anulowana zgodnie z przepisami.
Sędziowie, wśród których był Szymon Marciniak z Polski, po szybkiej analizie sytuacji uznali jednak, że nie było nielegalnego dotknięcia piłki i bramka została przyznana. Argentyna zdołała następnie wywalczyć rzut karny, Messi zdobył kolejną bramkę, podczas gdy Kingsley Coman i Aurelien Tchouameni nie zdołali strzelić gola dla Francji, dlatego tym razem ze zdobycia tytułu Mistrza Świata cieszyła się drużyna Albicelestes.