PSG zdominowało pierwszy mecz tydzień temu, ale przybyło na Anfield z wynikiem 0:1 po tym, jak Harvey Elliott wyrwał zwycięstwo dla The Reds na Parc des Princes.
We wtorek role się odwróciły, a Francuzi wygrali 4:1 w rzutach karnych po tym, jak Darwin Nunez i Curti Jones nie wykorzystali rzutów karnych.
"To był najlepszy mecz, w jakim kiedykolwiek grałem. To był niewiarygodny występ, zwłaszcza w porównaniu do zeszłego tygodnia" - powiedział Slot.
"Było wszystko, czego można oczekiwać od meczu. Z punktu widzenia Liverpoolu, mogliśmy chcieć przynajmniej remisu po 90 minutach", powiedział menedżer.
"Stwarzaliśmy szanse, a potem przegrywaliśmy 0:1. Zabrakło nam szczęścia po zeszłym tygodniu" - powiedział Holender na konferencji prasowej.