Gospodarze spotkania rozgrywanego na Metropolitano Stadium musieli przede wszystkim odrobić straty z pierwszego etapu rywalizacji, dlatego już od pierwszych minut ruszyli odważnie w stronę pola karnego rywali. W 5. minucie efektowną indywidualną akcję przeprowadził Samuel Lino, jednak Yann Sommer nie dał się zaskoczyć i obronił kąśliwy strzał zmierzający w kierunku dalszego słupka.
Kilka chwil później po drugiej stronie boiska podobnym uderzeniem popisał się Denzel Dumfries, ale i Jan Oblak zachował pełną koncentrację, choć musiał interweniować także przy dobitce Holendra.
To ostrzeżenie podziałało na podopiecznych Diego Simeone, którzy po kilku szarżach skupili się na organizacji w defensywie i okazjach do wyprowadzenia kontrataków. Po jednym z nich w 28. minucie refleksem znów musiał wykazać się golkiper Nerazzurrich, broniąc mocne uderzenie głową Alvaro Moraty.
Tuż po upływie pół godziny gry nastąpiła prawdziwa wymiana ciosów. Najpierw po wycofaniu piłki sprzed linii końcowej przez Nicolo Barellę wynik spotkania otworzył Federico Dimarco. Zawodnicy Simone Inzaghiego nie cieszyli się z prowadzenia zbyt długo, gdyż po kilkudziesięciu sekundach strzałem z bliskiej odległości do wyrównania doprowadził Antoine Griezmann.
Skuteczny Depay, niepewny Martinez
Druga odsłona spotkania również rozpoczęła się od groźnego strzału Francuza. Napastnik otrzymał świetne podanie z lewej strony od Marcosa Llorente, ale bramkarz znów wykazał się kunsztem.
Mimo konieczności zdobycia jeszcze jednego gola Atletico wciąż grało dość defensywnie, co mogło zemścić się w 76. minucie. Wówczas doskonałą szansę miał Marcus Thuram, ale futbolówka po jego uderzeniu przeleciała wysoko nad poprzeczką. Wkrótce w podobnej sytuacji znalazł się również Barella, który trafił prosto w bramkarza.
Trener Los Colchoneros postanowił zareagować i dokonał kilku zmian, wpuszczając na boisko m.in. Angela Correę czy Memphisa Depaya. I to właśnie drugi z zawodników został bohaterem drużyny, kiedy w 87. minucie wykorzystał podanie Koke i zdobył bramkę na 2:1. W samej końcówce fantastyczną okazję zmarnował jeszcze Rodrigo Riquelme, a po chwili sędzia Szymon Marciniak zarządził dogrywkę.
W pierwszej połowie dodatkowego czasu gry szansę na gola mieli Depay oraz Lautaro Martinez. Strzał pierwszego został zatrzymany przez niezawodnego Sommera, z kolei główka Argentyńczyka przeleciała tuż obok lewego słupka. W drugiej części obie drużyny skupiły się już na defensywie, a klarownych szans nie było - strzały Hakana Calhanoglu i Riquelme zostały zablokowane. Przyszedł zatem czas na konkurs rzutów karnych.
W nim swoje jedenastki wykorzystali Calhanoglu i Depay, natomiast już w drugiej rundzie bramkarze obronili strzały Alexisa Sancheza i Saula Nigueza. Następnie Oblak zdołał zatrzymać uderzenie Davy'ego Klaassena, a swoją próbę wykorzystał Riquelme. Po chwili nie pomylili się Francesco Acerbi i Correa. W czwartej rundzie do piłki podszedł Martinez. Mistrz świata wziął głęboki oddech i strzelił mocno, ale futbolówka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Trybuny stadionu oszalały z radości - to bowiem oznaczało, że w ćwierćfinale Ligi Mistrzów zagra Atletico.