Podopieczni trenera Conte musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Lobotki, a w składzie zabrakło również napastnika Holjunda. W Eindhoven prowadzili wprawdzie od 31. minuty po golu McTominaya, ale jeszcze przed upływem połowy dwukrotnie dali sobie strzelić bramkę.
"Jesteśmy naprawdę rozczarowani. Musimy wyciągnąć wnioski z tej lekcji. To był dobry występ z naszej strony w pierwszej połowie, ale doszło do fatalnego załamania koncentracji. Takie błędy są potem karane. Przed nami wiele meczów w tym sezonie i czeka nas dużo pracy, aby wyznaczyć standardy tej drużyny. Powiedziałem już, że to będzie trudny sezon. Potrzebna jest cierpliwość i abyśmy na nowo odkryli naszą odporność i chemię" - powiedział trener Napoli na stronie internetowej klubu.
Decydującym momentem meczu była czerwona kartka napastnika gości Lorenzo Lucci w 76. minucie starcia. W tym momencie PSV prowadziło już 3:1, ale trzy gole w ciągu dziewięciu minut przypieczętowały fakt, że trzy punkty zostanły w Eindhoven.
"Niesamowite, myślę, że to najlepsza noc w moim życiu. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo, jestem szczęśliwy. Napoli ma bardzo dobry zespół, powiedziałem chłopakom przed meczem, że czeka nas ciężkie spotkanie. Po dwóch szybkich bramkach graliśmy coraz lepiej" - powiedział Dennis Man.
Jego drużyna potwierdziła poprawiającą się formę punktową, odnosząc czwarte zwycięstwo w ostatnich pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach. PSV przegrało tylko trzy razy w poprzednich 15 spotkaniach w fazie grupowej lub ligowej LM. W meczach Ligi Mistrzów nie brakuje bramek – w 11 poprzednich meczach padło średnio ponad cztery gole. Teraz kibice zobaczyli ich aż osiem.
"Na tym poziomie chodzi o błędy. Myślę, że musimy wciąż się poprawiać. To jak w F1, nigdy nie zostaniesz mistrzem świata, jeśli nie ulepszysz samochodu. Czuję jednak, że zmierzamy w dobrym kierunku" - powiedział trener gospodarzy Peter Bosz.
"Nasi kibice nie zasłużyli na taką porażkę. Jesteśmy rozczarowani. To była noc, w której wszystko poszło nie tak. Musimy przeanalizować, co zrobiliśmy źle. Musimy się uporządkować, ponieważ za kilka dni jest kolejny mecz i chcemy odpowiedzieć w najlepszy możliwy sposób" - powiedział Di Lorenzo, obrońca gości.