Fede Valverde, jeden z kapitanów Realu Madryt, wyjaśnił, że on i jego koledzy z drużyny czują się fatalnie po manicie popełnionej przeciwko Atletico Madryt i dzień przed starciem z nieznanym Kairatem Ałmaty na Ortalyq Stadıon.
"Na poziomie piłkarskim jesteśmy bardzo zdruzgotani z powodu tego, jak wyglądał wczorajszy mecz. Porażka była dla nas bardzo ciężkim ciosem" - przyznał Urugwajczyk, który ujawnił, że "dużo rozmawiali. Odkąd jestem w Madrycie, rzadko się to zdarza. Dużo rozmawialiśmy ze sztabem trenerskim i jutro jest pierwszy mecz, który to wszystko zmieni".
W tym sensie Valverde zapewnił, że postarają się zmienić to, co wydarzyło się na Metropolitano. "Postaramy się wyjść z innym nastawieniem, wygrać i wziąć małą zemstę tak szybko, jak to możliwe, aby wrócić do odpowiednich wyników."
Pomocnik przyznał również, że czasami jego zespół wciąż nie jest wystarczająco dojrzały. "W końcu rozegraliśmy wiele meczów, ale mieliśmy też mało czasu na pracę, którą chce wykonać nowy trener. Musimy dać z siebie wszystko, aby jak najszybciej rozwiązać te kwestie. Odnieśliśmy dwie porażki i były one bardzo trudne: przeciwko PSG i ta z poprzedniego dnia".