Oprócz Lamine Yamala i Hansiego Flicka, holenderski pomocnik był kolejnym bohaterem w strefie mieszanej. Słodko-gorzkie uczucie było wspólne dla nich wszystkich, ponieważ drużyna taka jak Barça nigdy nie może być zadowolona, jeśli nie wygra z przeciwnikiem, który jest znacznie gorszy zarówno pod względem budżetu, jak i jakości.
Gospodarze trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, ale trafienie Ferrana w pierwszej połowie i talent Yamala były kluczem do uratowania choćby punktu. Strzał w poprzeczkę również sfrustrował aktualnych mistrzów ligi, którzy mogli nawet wygrać to szalone i zabawne spotkanie.
De Jong przedstawił następującą analizę tego, co wydarzyło się na stadionie Jana Breydela: "Jesteśmy rozczarowani, ponieważ musieliśmy wygrać, a tego nie zrobiliśmy. Są rzeczy do poprawy. Zdobyliśmy trzy gole, co nie jest złe na wyjeździe, ale straciliśmy ich zbyt wiele. To nie jest wina obrony, to wina całego zespołu".
Faktem jest, że drużyna Hansiego Flicka nie zachowała czystego konta od 21 września. Tego dnia Getafe przegrało z Barceloną 0:3 i nie zdołało pokonać Joana Garcíi, którego kontuzja otworzyła drzwi dla Wojciecha Szczęsnego.
