Wydawany w hiszpańskiej stolicy dziennik "AS" nazwał mecz na stadionie Santiago Bernabeu "najpiękniejszym meczem świata".
"Cóż za pojedynek! (...) Wyjątkowy spektakl" - napisała w środę stołeczna gazeta sportowa, określając rywalizację Realu z Manchesterem mianem "wspaniałej".
"To była futbolowa radość. Starcie godne najlepszych drużyn świata. Bez dyskusji" – podsumował wtorkowy mecz dziennik "AS".
Tej gazecie wtóruje "El Mundo" chwaląc postawę piłkarzy obu zespołów i podziwiając wysoki poziom meczu.
Stołeczny dziennik używa określenia "thriller", wskazując na obecną niemal przez cały mecz dramaturgię, przepiękne gole, a także wysoki poziom gry obu zespołów.
Mimo wielu zachwytów pojawiły się także słowa krytyki.
Niektórzy komentatorzy z Hiszpanii podkreślają, że oczekiwali lepszej postawy we wtorkowym pojedynku ze strony angielskiego pomocnika Realu Jude'a Bellinghama. Wskazują, że był on jednym z nielicznych piłkarzy, który zawiódł i nie zagrał na miarę możliwości.
"To nie jest już taka gwiazda, która jest w stanie sprawić, że Real Madryt sięgnie po triumf w Lidze Mistrzów" – ocenił sportowy dziennik "Marca".
Krytyczna wobec Anglika gazeta zaznacza, że Bellingham zagrał przeciwko Manchesterowi City bezbarwnie. Wylicza, że "to już kolejny szary mecz" pochodzącego z Wysp piłkarza i zastanawia się, czy stać go będzie na lepszą postawę w rewanżu.
"Marca" chwali mentalność graczy Realu. Odnotowuje, że pomimo szybko straconego gola, bo już w drugiej minucie, "Królewscy" pokazali charakter, doprowadzając w ciągu kilkunastu minut do przewagi bramkowej.
Odnotowuje, że podopieczni trenera Carlo Ancelottiego musieli dwukrotnie "podnosić się" podczas meczu, doprowadzając ostatecznie do remisu 3:3.
"Real Madryt nigdy nie umiera" – podsumowała wtorkowy pojedynek w Madrycie "Marca".