Wygrana Realu Madryt 3:0 na stadionie San Mames wydawała się uspokoić napiętą atmosferę wokół drużyny, ale okazała się jedynie złudzeniem w trakcie kryzysu, który stał się nieodwracalny po niedzielnej porażce z Celtą na stadionie Santiago Bernabeu.
Przegrana 0:2 z zespołem z Galicji, w połączeniu ze słabą postawą drużyny, sprawiła, że cała uwaga skupiła się na jednej osobie: Xabim Alonso.
Wpływ baskijskiego szkoleniowca na grę jest coraz mniej widoczny, a według informacji Flashscore, osoby decyzyjne w klubie uznały, że jego czas na ławce dobiegł końca.
Istnieją tylko dwa powody, dla których były pomocnik Realu nie pożegnał się jeszcze z drużyną po niedzielnej porażce: zbliżający się mecz Ligi Mistrzów z Manchester City (środa, 10 grudnia, godz. 21:00) oraz fakt, że klub nie wybrał jeszcze jego następcy.
Mimo to Florentino Perez nie pozostawił wątpliwości po porażce z Celtą i jasno dał do zrozumienia, że podjął już decyzję o rozstaniu z Alonso, gdy tylko znajdzie odpowiedniego kandydata.
Faworyt i "Plan B"
Według naszych źródeł priorytetem prezesa jest przywrócenie pozytywnej atmosfery, jaka panowała w drużynie za czasów Carlo Ancelottiego. Aby to osiągnąć, jego preferowanym wyborem jest osoba, która już wielokrotnie przynosiła mu znakomite rezultaty – Zinedine Zidane.
Problem z Francuzem polega na tym, że już zgodził się objąć reprezentację Francji po mundialu w 2026 roku, ale od prawie miesiąca prezes zamierza powierzyć mu prowadzenie zespołu w tym trudnym okresie.
Jeśli opcja z Zizou nie wypali, drugim kandydatem do zastąpienia Alonso jest kolejny były piłkarz, Alvaro Arbeloa, który świetnie radzi sobie w swoim pierwszym sezonie jako trener Castilli.
Wciąż nie wiadomo, kto zostanie nowym szkoleniowcem Realu Madryt, ale wszystko wskazuje na to, że Xabi Alonso odlicza już dni do pożegnania z rozdziałem, który nie potoczył się zgodnie z jego oczekiwaniami.
