Kibice zgromadzeni na Estadio Olímpico nie musieli długo czekać na powód do radości. Po kilku nieśmiałych atakach gości Duma Katalonii przejęła inicjatywę, a efekty przewagi nadeszły błyskawicznie. Już w 10. minucie Marco Bizot faulował Roberta Lewandowskiego w polu karnym, a sędzia Irfan Peljto nie miał wątpliwości, od razu dyktując rzut karny.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany, wziął głęboki oddech i pewnym strzałem pokonał bramkarza francuskiej drużyny. Jednocześnie dokonał historycznego wyczynu, zdobywając setną bramkę w Lidze Mistrzów. Lewandowski stał się trzecim graczem, obok Ronaldo i Messiego, który osiągnął ten niesamowity kamień milowy.
Podopieczni Hansiego Flicka nie zamierzali zwalniać tempa. Mnóstwo zagrożenia stwarzał znajdujący się w znakomitej formie Raphinha, który z łatwością mijał rywali na prawej stronie boiska. Po jednym z efektowych podań Pedriego Brazylijczyk skierował piłkę tuż przed linię bramkową, ale defensywa Brestu w ostatniej chwili zapobiegła stracie.
Doskonałą szansę na podwyższenie gospodarze stworzyli sobie w 40. minucie. Wówczas precyzyjnym dośrodkowaniem popisał się Marc Casado, ale bramkarz Brestu wykazał się wyczuciem i obronił strzał głową Fermina Lopeza z bliskiej odległości.
Kolejną okazję 21-letni pomocnik zyskał tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu. Tym razem Hiszpan otrzymał idealne podanie od Lewandowskiego, jednak znów przegrał pojedynek z golkiperem. Następnie przed szansą stanął Dani Olmo, ale po jego strzale piłkę niemal z linii bramkowej wybił Brendan Chardonnet. Po chwili Hiszpan już się jednak nie pomylił...
W 66. minucie Olmo przejął podanie w polu karnym i po serii efektownych zwodów minął defensorów, a następnie umieścił futbolówkę w siatce. Następnie przy gromkich brawach został zastąpiony przez Gaviego.
W ostatniej fazie meczu do siatki trafił Mathias Pereira Lage, ale sędzia słusznie wskazał na pozycję spaloną. Z błędu obrony gości nie skorzystał Pablo Torre, którego uderzenie przeleciało tuż obok słupka.

Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, do akcji znów wkroczył Lewandowski. Polak otrzymał świetnie podanie od Alejandro Balde i sprytnym uderzeniem zdobył gola nr 101 w Lidze Mistrzów, ustalając tym samym wynik spotkania.