Mimo słabej gry przez pierwsze 30 minut, kiedy Manchester City był narażony na nieustanne ataki Realu Madryt, wyrównujący gol Nico O'Reilly'ego oraz rzut karny wykorzystany przez Erlinga Haalanda odwróciły losy po szybkim trafieniu Rodrygo, dając gościom trzy kluczowe punkty w fazie grupowej.
Guardiola przyznał, że jego drużyna była słabsza w początkowej fazie meczu, ale podkreślił charakter, który pozwolił jej podnieść się po niemrawym początku.
„Byliśmy tu już wielokrotnie i graliśmy znacznie lepiej niż dziś, a mimo to nie wygrywaliśmy” - powiedział Guardiola o wcześniejszych wizytach City na Bernabeu. „W pierwszych 25 minutach, aż do gola Nico, byli od nas zdecydowanie lepsi. Wynik mnie cieszy, ale wiem, że musimy grać lepiej. Wiem, że w lutym i marcu, jeśli awansujemy dalej, poziom, którego będziemy potrzebować, będzie wyższy niż dziś”.
Manchester City prezentował większy spokój po objęciu prowadzenia, a Jeremy Doku i Phil Foden sprawiali sporo problemów obronie Realu w drugiej połowie. Guardiola szczególnie wyróżnił Doku.
„Za każdym razem, gdy traciliśmy piłkę, grozili nam, zwłaszcza Vinicius Jr, bardzo często” - powiedział Guardiola. „Dobrze, że zdobyliśmy bramkę, bo to pozwoliło nam wrócić do gry. Jeremy Doku był dziś znakomity, podobnie jak inni zawodnicy. To było dla nas cenne doświadczenie, zwłaszcza dla wielu nowych piłkarzy, którzy po raz pierwszy przyjechali na ten stadion, gdzie gra się naprawdę trudno.
„Jestem bardzo wdzięczny zawodnikom. Jestem zadowolony” - dodał. „Byłem tu wiele razy w ostatnich latach. Stoczyliśmy wiele pojedynków, często graliśmy lepiej niż dziś, ale nie udawało się wygrać. Taka jest rzeczywistość”.
Manchester City zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli grupy z dorobkiem 13 punktów. Guardiola liczy, że jego drużyna utrzyma tę odporność w dwóch ostatnich meczach fazy ligowej, by zapewnić sobie miejsce w czołowej ósemce.