Pierwsza porażka Bayernu, Arsenal dowodzi swojej wartości na szczycie Ligi Mistrzów

Pierwsza porażka Bayernu, Arsenal dowodzi swojej wartości na szczycie Ligi Mistrzów
Pierwsza porażka Bayernu, Arsenal dowodzi swojej wartości na szczycie Ligi MistrzówPhoto by BEN STANSALL / AFP

Do przerwy utrzymywał się bramkowy remis. Choć Arsenal stracił pierwszego gola w Lidze Mistrzów, to nie stracił panowania nad meczem, który po przerwie rozstrzygnęli zmiennicy. Kanonierzy pozostają ostatnią drużyną w Lidze Mistrzów z kompletem zwycięstw!

Na Emirates Stadium spotkały się dwa zespoły z perfekcyjnym bilansem w tej edycji Ligi Mistrzów. Mecz na szczycie miał być wielkim sprawdzianem dla odporności na presję Arsenalu, który chce przełamać niemoc w zdobywaniu tytułów. 

Sprawdź szczegóły meczu Arsenal – Bayern 

Od pierwszych minut podopieczni Mikela Artety byli ustawieni niżej i pozwolili Bayernowi na rozgrywanie piłki. Mistrzowie Niemiec konsekwentnie szukali luki w szeregach rywali, a ci – przyczajeni – wypatrywali jednej okazji na wyprowadzenie ciosu. 

Nie była nim akcja kończona przez Trossarda po siedmiu minutach. Choć podcinką minął Neuera, to piłka nie wturlała się do bramki. Ale nie z akcji najgroźniejsi są Kanonierzy i przypomnieli o tym w 22. minucie: Bukayo Saka wbijał piłkę z rzutu rożnego, a Jurrien Timber głową pokonał Manuela Neuera

Kanonierzy szukali kolejnej okazji i komplementowany ostatnio Eberechi Eze był bliski podwyższenia na 2:0, zawiodło tylko wykończenie. Jeśli niewykorzystane sytuacje się mszczą, to ta zemściła się bezlitośnie: sekundy później Joshua Kimmich dalekim przerzutem odnalazł wchodzącego z prawej Serge’a Gnabry’ego, a ten krótko dograł do Lennarda Karla, który pewnie pokonał Rayę.

Zmiennicy okazali się sposobem na Bayern

To nie jedyna zła wiadomość dla Arsenalu przed przerwą: z urazem zszedł Leandro Trossard, ale gospodarze nie zrazili się kłopotami i po przerwie przejęli kontrolę nad meczem. Nie było już mowy o czekaniu na kroki gości, gdy Saka testował Neuera w 48. minucie.

Kluczową rolę odegrali dwaj zmiennicy Artety: Gabriel Martinelli i Calafiori. Zaczął Włoch, który już minutę po wejściu zapisał się asystą w protokole meczowym. Jego precyzyjna piłka znalazła Noniego Madueke na drugim końcu bramki, a Anglik tylko dołożył nogę na 2:1.

Emirates poczuło, że to może być moment na udowodnienie wielkości Arsenalu w kampanii 2025/26, na co podopieczni Kompany’ego próbowali odpowiedzieć wzmożonymi atakami. Jeden z nich na kwadrans przed końcem okazał się szczególnie niefortunny: Eze zdołał wypuścić Martinellego z kontrą, ten trącił piłkę kolanem i tym zmylił wychodzącego zbyt daleko Neuera. Teraz pozostało tylko wepchnąć piłkę do pustej bramki, co Brazylijczyk zrobił z wielką radością.

Utrzymanie przewagi nad mistrzami Niemiec nie było zagrożone - przeciwnie. To wciąż Arsenal wyglądał lepiej w ostatnim kwadransie, utrzymując kontrolę i zapewniając sobie miano ostatniej niepokonanej drużyny w Lidze Mistrzów. 

Statystyki meczu Arsenal - Bayern
Statystyki meczu Arsenal - BayernOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen