Szkoleniowiec, który w poprzednim sezonie zdobył mistrzostwo Anglii, teraz – zaledwie sześć miesięcy po sięgnięciu po tytuł – znalazł się w sytuacji, której nikt się nie spodziewał.
Obrona tytułu przez Liverpool zamieniła się w chaos, a upokarzająca porażka 1:4 na własnym stadionie z PSV w Lidze Mistrzów tylko pogłębiła niepewność wokół przyszłości Slota na Merseyside.
Sytuacja Liverpoolu jest na tyle trudna, że Postecoglou – zwolniony latem z Tottenhamu i ponownie w październiku z Nottingham Forest – jest wymieniany jako potencjalny następca.
Źródła podkreślają, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny, ale już sama obecność tych spekulacji jest niepokojąca.
Plan na ten sezon zakładał wsparcie Slota na rynku transferowym i przedłużenie z nim kontraktu po zakończeniu rozgrywek.
To był trudny rok, a klub dał mu czas na wyeliminowanie pojawiających się problemów… jednak sytuacja z tygodnia na tydzień wygląda coraz gorzej.
Dotychczas wewnętrzne komunikaty klubu były spójne.
Przekaz był jasny: Slot zostaje, a decyzji o zwolnieniu w trakcie sezonu nie będzie.
Ale czy Liverpool naprawdę może pozwolić sobie na kontynuowanie sezonu w takim stylu?
Tragiczna śmierć Diogo Joty i jej emocjonalny wpływ na zespół są nie do zmierzenia, a klub wykazał się cierpliwością, dając czas nowym zawodnikom na aklimatyzację po intensywnym letnim oknie transferowym.
Do porażki z PSV wszystko toczyło się zgodnie z planem. Była realna determinacja, by dać Slotowi czas na odwrócenie losów sezonu.
Teraz jednak narasta poczucie, że traci on kontrolę nad szatnią, a po raz pierwszy w środę wieczorem pojawiły się pytania, jak długo jeszcze może pozostać na stanowisku.
Postawa i zaangażowanie piłkarzy w tym ostatnim meczu były wymowne – PSV w pełni zasłużyło na historyczne zwycięstwo.
Liverpool zazwyczaj wspiera swojego trenera, dopóki sytuacja nie stanie się nieodwracalna.
Seria ligowych spotkań z West Hamem, Sunderlandem i Leeds może być okazją, by przywrócić drużynie dumę i konkurencyjność w sezonie, który wymyka się spod kontroli.
Jednak decyzja o dalszym zaufaniu Slotowi to poważny krok. Czas pokaże, czy Liverpool rzeczywiście wierzy w swojego trenera.

