"Mam jeszcze czas na decyzję. Nie czuję żadnej presji i w tej chwili sam nie wiem, którą drogę wybrać" – wyznał polski napastnik Bogdanowi Rymanowskiemu na jego kanale YouTube.
Jednocześnie podkreśla, że niezależnie od tego, czy przedłuży kontrakt z Barçą, jeśli klub będzie zainteresowany, czy zdecyduje się na transfer, muszą zostać spełnione pewne warunki. "Nie chodzi też o to, by obniżyć mi pensję o połowę. Decyzja będzie zależała od tego, czego chce klub i co ja uznam za najlepsze" – zaznaczył, odnosząc się do ewentualnej dalszej gry w klubie, który wciąż boryka się z problemami dotyczącymi limitu płacowego.
Lewandowski chciałby też wiedzieć, czy pozostanie ważną postacią na boisku. "To zależy od planu sportowego, jaki ma klub, i od roli, jaką mógłbym pełnić u Hansi Flicka".
W tym kontekście Lewandowski podkreśla swoje sportowe ambicje, charakterystyczne dla kogoś, kto osiągnął wszystko w europejskiej piłce. "Wiem, że jestem na finiszu kariery, ale wciąż mam ogromne ambicje. Chcę wszystkiego: chcę awansować na mundial, chcę wygrać LaLiga, chcę zdobyć Ligę Mistrzów". I oczywiście, nadal chce grać i strzelać gole, jak przez całą swoją karierę.
Uważa, że to możliwe, bo po nieco burzliwym początku sezonu dobre wyniki sprawiły, że "wszystko jest bardziej stabilne. To pomaga drużynie grać lepiej i sprawia, że atmosfera w szatni jest dobra".
