Sergi Roberto został mianowany nowym pierwszym kapitanem zespołu. Na mecz z Realem Madryt również wyjdzie z opaską na ramieniu i będzie ją miał tak długo, jak będzie przebywał na boisku. Jak sam mówi, to jego marzenie, które miał od dziecka, a także zaszczyt i powód do dumy. Jego debiut w pierwszej drużynie Dumy Katalonii miał miejsce ponad dekadę temu, a teraz tak długi staż jest wynagrodzony.
"El Clasico zawsze różni się od każdego innego meczu. Przeciwko Realowi zawsze trzeba wyjść na boisko z myślą o zwycięstwie, to będzie ciężki mecz" - powiedział Roberto, który jest świadomy, że takie spotkanie może mieć konsekwencje na poziomie emocjonalnym, mimo że mecz nie ma przecież żadnej stawki.
Chociaż każdy chce pokonać swoich odwiecznych rywali, "celem jest osiągnięcie jak najlepszej formy". To jest główny cel pre-sezonu, "fizycznych i taktycznych meczów przygotowawczych", czyli preludium do prawdziwej rywalizacji. Z drugiej strony podkreślił, że jest to dobry czas dla "młodych i nowych graczy, aby jak najszybciej się przystosować".
Zwycięstwo w Lidze Mistrzów byłoby jego zdaniem wyjątkowe i jest czymś, co Roberto cały czas ma z tyłu głowy. Odpadnięcie w fazie grupowej w dwóch poprzednich edycjach tych rozgrywek nie napawa optymizmem, ale cała Barcelona koncentruje się, aby dać z siebie wszystko w tym sezonie i powrócić do czasów, gdy co roku była jednym z głównych faworytów.
