Simone Inzaghi rozpoczął od pogratulowania swoim przeciwnikom, którzy zafundowali Interowi wyjątkowo trudną przeprawę w półfinale. Zaraz potem pochwalił jednak poświęcenie swoich zawodników, którzy podnieśli się po stracie trzech goli.
"Przede wszystkim muszę pogratulować Barcelonie, to naprawdę bardzo silna drużyna. Potrzeba było super-interwencji, chciałbym bić brawo tym chłopakom, którzy dali dwa potworne popisy (w obu meczach). Cieszę się, że jestem ich trenerem, dali mi wszystko, co mieli do zaoferowania. Zasłużyli i słusznie mogą świętować ten sukces na tym stadionie" - powiedział trener Interu Mediolan.
Nie wszystko było idealne dla Interu, który po prowadzeniu 2:0 w połowie meczu, pozwolił Barcelonie na zmianę wyniku na 2:3, a bramka na 3:3, która doprowadziła do dogrywki, padła już w połowie doliczonego czasu.
"Mieliśmy kilka problemów, ale pokonaliśmy każdą przeszkodę z sercem. Po pierwszym etapie mieliśmy w głowie plan gry, ale bez poświęcenia wszystkich i wzajemnej pomocy nigdy byśmy go nie osiągnęli. Świetna gra, chłopaki zasłużyli na to, by być w tym finale" - bronił swoich podopiecznych Simone Inzaghi.