W pierwszym etapie dwumeczu fazy 1/8 finału Ligi Mistrzów na Parc des Princes, Liverpool był całkowicie zdominowany przez cały mecz, ale po tym, jak Harvey Elliott zastąpił Mohameda Salaha, udało mu się zdobyć bramkę w końcówce, aby zapewnić drużynie z Anglii szokujące zwycięstwo.
Menedżer PSG Luis Enrique przyjeżdża na Merseyside wiedząc, że jego drużyna musi strzelić gola, aby mieć szansę na awans, co na Anfield będzie niezwykle trudne.
Holender zapewnia, że The Reds będą gotowi na to, co jego zdaniem może być jeszcze trudniejszym starciem na Anfield, przeciwko liderowi Ligue 1, który w weekend dał odpocząć większości swojego składu w meczu z Rennes.
"Myślę, że są wybitną drużyną, fantastyczną drużyną, widać tempo ich pracy" - powiedział.
"Oczywiście po meczu odbyliśmy debatę na ten temat i widać było, że jeśli stracili piłkę, naciskali wszystkich razem i biegali razem".
"To wielka zasługa menedżera, że włożył w to tyle pracy i stworzył, w moich oczach, światowej klasy drużynę".
"We wtorek będzie ciężko i wszyscy się o tym przekonamy. Myślę, że każdy, kto przed naszym meczem spodziewał się, że będzie to dominujący występ z naszej strony, nie sądzę, aby naprawdę patrzył na PSG przez cały sezon".
33-latek twierdzi, że to od zespołu zależy, czy uda mu się przebrnąć przez to napięte spotkanie i mówił więcej o tym, jak PSG zdominowało pierwszy etap.
"Byliśmy przygotowani bardzo dobrze, oczywiście w niektórych aspektach mogliśmy spisać się lepiej, ale wiemy, że we wtorek będzie równie ciężko, a może nawet ciężej, ponieważ będą musieli przyjechać i wygrać".
"Więc to od nas zależy, czy będziemy gotowi na wielki wieczór. Potrzebujemy wszystkich w tym sensie: wszystkich graczy, pracowników, fanów".
"Miejmy nadzieję, że będzie to dla nas wspaniała noc, ale będzie to ciężka praca, ponieważ są światowej klasy drużyną i pokazali to już przeciwko nam".
Ostatnim razem, gdy Liverpool zmierzył się z PSG w Europie, The Reds wygrali 3:2 w fazie grupowej na Anfield, a późnego gola strzelił Roberto Firmino.
"Z tamtej fazy grupowej pamiętam tylko tyle, że przegraliśmy wszystkie mecze na wyjeździe i musieliśmy to odwrócić u siebie".
"Mieliśmy sporo szczęścia w meczu z Napoli, że Ali był dla nas bohaterem. Piłka nożna sprowadza się do małych marginesów. Ten gol przeciwko PSG, zwycięski gol Bobby'ego, był wyjątkowym i bardzo ważnym golem i, jak już powiedziałem, będzie to bardzo trudne".
"Potrzebujemy naszych fanów, potrzebujemy, aby wszyscy dali z siebie wszystko, aby spróbować się przebić. Na tym będziemy się teraz skupiać i zobaczymy".