Czechy - Wyspy Owcze 2:1
Pierwsze spotkanie reprezentacji narodowej Czech w tym roku rozpoczęło się od ważnego meczu kwalifikacyjnego do Mistrzostw Świata. Ostatni raz Czesi byli tam w 2006 roku, więc mecz otwierający kwalifikacje był ważny dla całego czeskiego narodu. Nasi południowi sąsiedzi przystępowali do meczu z Wyspiarzami jako jeden z głównych kandydatów do awansu z wciąż niekompletnej grupy kwalifikacyjnej.
Zgodnie z oczekiwaniami, gospodarze weszli w mecz bardziej aktywnie i już w siódmej minucie stworzyli sobie okazję do zdobycia bramki. Vladimir Coufal wykonał daleki rzut z autu w pole karne, piłka trafiła pod nogi Jaroslava Zelenego, ale Bardur Reynatrod obronił jego mocny strzał.
Drużyna trenera Eyduna Klaksteina po raz pierwszy doszła do głosu w 14. minucie, gdy po błędzie w komunikacji w czeskiej defensywy futbolówkę otrzymał Hanus Sorensen, jednak Matej Kovar nie miał większych problemów z jego słabym wykończeniem akcji.
Gol otwierający mecz padł w 25. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Vaclava Cernego. Tomas Chory podał do Lukasa Cerva, a ten zagrał na głowę Schicka, który zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Kovar musiał z kolei interweniować pod koniec pierwszej połowy po potężnym i niebezpiecznym uderzeniu głową Edmundssona, które zmierzało pod poprzeczkę, ale bramkarz gospodarzy świetnie interweniował i utrzymał korzystny wynik zespołu.

W 83. minucie goście przeżyli historyczny moment, zdobywając bramkę po raz pierwszy w starciu z reprezentacją Czech. Adrian Justinussen posłał piłkę z rzutu rożnego, a w polu karnym dopadł do niej Gunnar Vatnhamar, doprowadzając do wyrównania.

Czesi natychmiast ruszyli do ofensywy i uniknęli kompromitacji w 85. minucie, gdy dośrodkowanie Zelenego z lewej strony trafiło do Schicka, który celnie główkował w przeciwległy róg bramki Reynatroda. Zespół Haska wykorzystał zatem ostatnie minuty szalonego meczu i rozpoczął podróż w stronę wymarzonego awansu.