Więcej

Grosicki: "W takich chwilach buduje się charakter zespołu i pewność siebie"

Grosicki: "W takich chwilach buduje się charakter zespołu i pewność siebie"
Grosicki: "W takich chwilach buduje się charakter zespołu i pewność siebie"PressFocus / ddp USA / Profimedia
Kamil Grosicki, który po czerwcowym zakończeniu kariery w reprezentacji wrócił w czwartkowym meczu eliminacji mistrzostw świata z Holandią, przyznał, że drużyna pokazała charakter. "Zespół cierpiał, ale zasłużył na bramkę" - podkreślił. Biało-czerwoni zremisowali w Rotterdamie 1:1.

Grosicki w czerwcu 2024 roku, podczas mistrzostw Europy w Niemczech, ogłosił na specjalnej konferencji prasowej w bazie Polaków w Hanowerze, że kończy karierę w kadrze narodowej. Rok później został oficjalnie pożegnany w towarzyskim meczu z Mołdawią (2:0) w Chorzowie, ale powszechnie odebrano to pożegnanie jako wymuszone.

Nowy selekcjoner Jan Urban widział go w swojej drużynie. 37-letni piłkarz Pogoni Szczecin wszedł na boisko w Rotterdamie w 71. minucie, jeszcze przy stanie 0:1. Bardzo szybko przydał się w ofensywnej akcji, a ostatecznie Polska zremisowała dzięki bramce Matty’ego Casha.

"Pokazaliśmy charakter. Potwierdziło się, że każdy zawodnik jest ważny w reprezentacji i wszyscy, którzy dostaną szansę, muszą dać z siebie maksimum. Piłkarze z podstawowego składu oraz ci, który weszli, dali z siebie wszystko. Dzięki temu wyszarpaliśmy remis. W takich chwilach buduje się charakter zespołu i pewność siebie" - powiedział Grosicki w rozmowie z TVP Sport.

"Wiedzieliśmy, że w tym meczu będziemy cierpieć. Wiadomo, jak Holandia potrafi utrzymać się przy piłce. Bardzo dobrze się broniliśmy i czekaliśmy na swoje szanse. Cieszy reakcja zespołu po zmianach. Zespół cierpiał, ale zasłużył na bramkę" – dodał 96-krotny reprezentant kraju.

Podkreślił, że przed niedzielnym meczem w Chorzowie zdobycie punktu z Holandią było bardzo ważne. Ten remis, jak zaznaczył, nakręcił zespół pozytywną energią, co przełoży się na grę ofensywną reprezentacji.

"Selekcjoner wprowadził pozytywną energię, tego najbardziej brakowało. Grzechem byłoby nie wykorzystać tej szansy w niedzielę z Finami. Teraz dwa dni regeneracji, trener będzie musiał ułożyć plany na mecz, bo na papierze jesteśmy faworytem" - wskazał Grosicki.

A o swoim powrocie do reprezentacji powiedział: "Wiadomo, że wszystko, co się wcześniej wydarzyło, sprawiło, że to nie był odpowiedni czas na zejście z reprezentacyjnej sceny. Dla takich momentów jak dzisiejszy trener Urban mnie powołał".

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen