Więcej

Jan Urban: "Wynik mógł i powinien być wyższy. Chcemy poprawić naszą skuteczność"

Jan Urban: "Wynik mógł i powinien być wyższy. Chcemy poprawić naszą skuteczność"
Jan Urban: "Wynik mógł i powinien być wyższy. Chcemy poprawić naszą skuteczność"PIOTR NOWAK / EPA / Profimedia

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Jan Urban był zadowolony z postawy swojej drużyny w wygranym meczu z Litwą (2:0) w eliminacjach mistrzostw świata, choć przyznał, że wynik mógł być bardziej okazały. Gole dla Biało-Czerwonych strzelili Sebastian Szymański i Robert Lewandowski.

Urban przyznał, że podjął dobrą decyzję, wystawiając w pierwszym składzie na mecz z Litwą Szymańskiego. Zawodnik Fenerbahce w 15. min zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego.

"Ale to drobnostka. Wydaje mi się, że gdyby Karol Świderski zagrał od początku, to też wykonałby swoją robotę, bo jest to chłopak, który bardzo dużo pracuje na boisku. Sebastian był sobą. Rzeczywiście rozegrał bardzo dobre spotkanie. Jednak, żeby piłka wpadła po rzucie rożnym, to jego koledzy musieli wykonać swoją pracę, żeby nikt jej nie dotknął" - zwrócił uwagę selekcjoner biało-czerwonych.

"Szymański był nieprzyjemnie faulowany w wielu sytuacjach, a mimo tego był wyróżniającą się postacią" - dodał trener w wywiadzie dla TVP Sport. Jak podkreślił, Litwini grali twardo, ale polski zespół był na to gotowy.

"Wiedzieliśmy, że mecz tak może wyglądać. Oni nie mieli nic do stracenia. Dla nich to było prestiżowe spotkanie. Gratuluję drużynie, że podeszła do tego spotkania tak, jakbyśmy grali z bardziej wymagającym przeciwnikiem. Tak trzeba było zagrać" - zaznaczył.

Po pierwszej połowie było trochę do poprawy

Urban nie był jednak w pełni zadowolony z postawy drużyny w pierwszej połowie. "W wielu momentach dawaliśmy tlen drużynie gospodarzy i oni próbowali swojego szczęścia w kontratakach. Nie mieli zbyt wielu sytuacji, ale czuli, że ta jednobramkowa strata jest do zniwelowania. W drugiej połowie było inaczej. Pozbawiliśmy ich wiary" - powiedział.

Litwini mecz z Polską rozpoczęli w ustawieniu 4-4-2 z dwoma napastnikami: Vykintasem Slivką i Fedorem Cernychem, który w przeszłości grał w Jagiellonii Białystok i Górniku Łęczna.

"Wiedzieliśmy, że w trakcie meczu potrafią zmienić ustawienie. Ze słabszymi przeciwnikami u siebie grali nawet czwórką napastników. Sprawy taktyczne nie były jednak aż tak ważne w tym spotkaniu, jak mentalne podejście. Drużyna wyszła z tego obronną ręką" - ocenił.

Zwycięstwo Polaków mogło być bardziej okazałe. Dwa groźne strzały oddał Matty Cash, ale litewski bramkarz Tomas Svedkauskas dobrze interweniował. "W pierwszej połowie graliśmy zbyt daleko od rywali. W drugiej to skorygowaliśmy i wtedy Litwini praktycznie nie stworzyli żadnego zagrożenia. To jest do poprawy. Wynik mógł i powinien być wyższy. Chcemy poprawić naszą skuteczność" - zadeklarował.

Szymański w 64. min dośrodkował w pole karne, a Robert Lewandowski strzałem głową podwyższył na 2:0. Napastnik Barcelony zanotował 87. trafienie w drużynie narodowej.

"Robert jest niesamowity. Trzeba mu dostarczyć tzw. serwis. Jeśli on jest, to poradzi sobie już w polu karnym, bo robi to jak mało kto" - nadmienił szkoleniowiec reprezentacji Polski.

Kto zastąpi pauzujących za kartki?

W niedzielę żółte kartki otrzymali Bartosz Slisz i Przemysław Wiśniewski, którzy nie będą mogli zagrać w kolejnym meczu eliminacji MŚ z Holandią.

"Piłka nożna taka jest. Wiadomo, że te kartki się pojawią. To szansa dla innych zawodników. Ci, którzy są na ławce rezerwowych, palą się do gry. Skoro przyjeżdżają na zgrupowanie, to chcieliby zaliczyć jak najwięcej minut" - zauważył trener.

Pod koniec meczu z Litwą na boisko wszedł 20-letni obrońca Jan Ziółkowski, dla którego był to dopiero drugi występ w seniorskiej reprezentacji Polski.

"Jan Bednarek i Jakub Kiwior narzekali na drobne problemy zdrowotne, a Wiśniewski miał żółtą kartkę. Musieliśmy zrobić taką zmianę" - tłumaczył Urban.

W listopadzie na zakończenie eliminacji mistrzostw świata reprezentacja Polski zagra z Holandią w Warszawie (14 listopada o 20:45) i z Maltą na wyjeździe (17 listopada o 20:45). Na razie zajmuje drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów i tracąc trzy do ekipy trenera Ronalda Koemana.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen