"Nie zaprzątam sobie tym teraz głowy, ale jak wszyscy inni, myślę o swojej przyszłości" - powiedział selekcjoner Holendrów, cytowany przez portal NOS.nl.
Na razie jego ewentualne rozstanie z reprezentacją nie jest brane pod uwagę, a Koeman koncentruje się na nadchodzących meczach, w których możliwe będzie zapewnienie sobie awansu do przyszłorocznych mistrzostw świata. Drużyna "Oranje" zagra z Polską w Warszawie w piątek, a z Litwą w Amsterdamie w poniedziałek.
Holendrzy mają świadomość, że remis z Polską praktycznie przypieczętuje ich awans do mundialu, gdyż utrzymają trzypunktową przewagę nad biało-czerwonymi, a mają zdecydowanie lepszy bilans bramkowy od zespołu trenera Jana Urbana.
Koeman po raz pierwszy powołał pomocnika Feyenoordu Luciano Valente na kluczowe mecze eliminacyjne MŚ. Szkoleniowiec powiedział, że 22-latek „fantastycznie się zaadaptował” w nowym klubie po tym, jak latem trafił tam z FC Groningen.
"Jestem pod wrażeniem jego gry, zarówno z piłką, jak i bez piłki" – powiedział Koeman na konferencji prasowej w Zeist.
"A jeśli tak łatwo się wpasowujesz i wywalczasz miejsce w pierwszym składzie dużego klubu, to kolejny krok staje się możliwy. Mógłby grać na wszystkich trzech pozycjach w pomocy" - dodał.
Trener Holendrów przyznał, że uważnie obserwuje innych młodych zawodników, zwłaszcza 19-letniego pomocnika AZ Alkmaar Keesa Smita. Porównał go do Pedriego, gwiazdy Barcelony i reprezentacji Hiszpanii.
Smit w listopadzie będzie jeszcze w kadrze do lat 21, ale selekcjoner "Oranje" Potwierdził, że zawodnik jest na jego liście.
"Chcemy w piątek w Polsce uzyskać awans. Ale chcemy też zobaczyć chłopaków z bliska, jak trenują i grają w meczach. Moim zdaniem to drużyna z przyszłością" - podsumował Koeman.
Mecz Polska - Holandia w piątek o godz. 20.45.
