Więcej

PZPN: nie akceptujemy zachowań łamiących prawo na stadionie

PZPN: nie akceptujemy zachowań łamiących prawo na stadionie
PZPN: nie akceptujemy zachowań łamiących prawo na stadionieMichal Dubiel/IPA Sport/ipa-agency.net / Shutterstock Editorial / Profimedia

"Nie akceptujemy zachowań łamiących prawo na stadionie" – w ten sposób PZPN odniósł się do wydarzeń z piątkowego meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Polska – Holandia (1:1) w Warszawie, kiedy gra została na kilka minut przerwana po tym, jak boisko zostało obrzucone racami przez kibiców.

"W związku z wydarzeniami na trybunach, do których doszło podczas meczu Polska – Holandia na PGE Narodowym w Warszawie, Polski Związek Piłki Nożnej stanowczo oświadcza, że nie akceptuje zachowań łamiących prawo na stadionie. W szczególności nie ma naszej zgody na odpalanie i rzucanie rac – są to działania niedopuszczalne i nie będą przez nas tolerowane" – przekazała federacja w oświadczeniu.

W 58. minucie włoski sędzia Maurizio Mariani musiał przerwać grę, gdyż z sektora za polską bramką, gdzie zasiadali najbardziej zagorzali sympatycy biało-czerwonych ze stowarzyszenia "To My Polacy", na boisko poleciało kilkanaście rac. Takie zdarzenie już dawno nie miało miejsca na spotkaniu drużyny narodowej, zwłaszcza w kraju. Organizacja wcześniej wyraziła niezadowolenie, że nie mogła wnieść na stadion przygotowanej wcześniej oprawy meczowej.

"Bezpieczeństwo na stadionie jest priorytetem. Służby odpowiedzialne za porządek, działając wspólnie z policją, podejmują ostateczne decyzje dotyczące tego, kto nie powinien wejść na obiekt. To one również odpowiadają za przeprowadzenie kontroli w taki sposób, aby uniemożliwić wniesienie na stadion przedmiotów niebezpiecznych. Wszystkie te kwestie zostaną poddane szczegółowej analizie po zakończonym meczu" – wskazał PZPN.

Jednocześnie związek podziękował "wszystkim kibicom, którzy w dobrej atmosferze wspierali reprezentację".

"Swoją postawą jasno wyrazili sprzeciw wobec zachowań polegających na odpalaniu rac" – zaznaczono w komunikacie.

Czas, kiedy race się wypaliły, a następnie zostały zabrane z boiska, piłkarze obu drużyn przeczekali w okolicach ławek rezerwowych. Przerwa w grze trwała około pięciu minut. Część publiczności z innych sektorów reagowała gwizdami, gdy kolejne race wpadały na murawę.

Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, który praktycznie przesądził o awansie Holendrów do przyszłorocznego mundialu. Polacy zagrają w marcowych barażach.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen