Carlo Ancelotti, obecnie trener Realu Madryt, oficjalnie obejmie stery reprezentacji Brazylii po zakończeniu obecnego sezonu.
Według Brazylijskiej Konfederacji Piłkarskiej (CBF), włoski trener pojawi się w Rio de Janeiro 26 maja, aby ogłosić 23-osobowy skład na dwa południowoamerykańskie mecze kwalifikacyjne do Mistrzostw Świata 2026 w przyszłym miesiącu z Ekwadorem (5 czerwca) i Paragwajem (10 czerwca).
Ancelotti podpisał krótkoterminowy kontrakt z Brazylią, obowiązujący do Mistrzostw Świata w 2026 roku w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie.
Brazylia pozostawała bez trenera po zwolnieniu Dorivala Juniora 28 marca po porażce 1:4 z Argentyną, również w eliminacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Świata.
"W końcu nasze pięć tytułów mistrza świata zostało zdobytych przez krajowych trenerów, a do tej pory żaden zagraniczny trener nie wygrał mistrzostw świata z innym krajem" - podkreślił Rivaldo.
Ancelotti może być tym jedynym
Były zawodnik FC Barcelony i AC Milan uważa jednak, że zatrudnienie zagranicznego trenera stało się "nieuniknione", biorąc pod uwagę "ostatnie wyniki i presję ze strony prasy i kibiców".
"Przynajmniej wybrali jednego z najlepszych: @mrancelotti, odnoszący sukcesy trener, przy którym miałem zaszczyt pracować (w AC Milan). Wygrał w każdym klubie, w którym był, i chociaż do mundialu pozostało niewiele czasu, jest w stanie wykonać bardzo dobrą robotę" - podkreślił mistrz świata z 2002 roku.
Rivaldo porównał także sytuację Carlo Ancelottiego do brazylijskiego trenera Luiza Felipe Scolariego, który objął stery Selecao w 2001 roku, zaledwie rok przed Mistrzostwami Świata w Korei Południowej i Japonii, które Brazylia wygrała.
"Ancelotti może stworzyć silną i zrównoważoną drużynę, łączącą to, co najlepsze w europejskim i brazylijskim futbolu. Mając wsparcie i czas na obserwację krajowej sceny, może poprowadzić Brazylię do długo oczekiwanego szóstego tytułu mistrza świata. Życzę mu powodzenia w tym wielkim wyzwaniu", dodał Rivaldo.