Po mianowaniu na stanowisko dyrektora ds. strategii piłkarskiej Juventusu w czerwcu, Giorgio Chiellini ogłosił, że został jednym z właścicieli Los Angeles Football Club (LAFC), gdzie zakończył karierę zawodniczą.
Chiellini rozegrał swój ostatni profesjonalny sezon w LAFC w kampanii 2023, pomagając klubowi zdobyć mistrzostwo USA i Tarczę Kibiców wraz z doświadczonymi kolegami z drużyny, takimi jak Gareth Bale. Teraz wraca do kalifornijskiego klubu, ale w nowej roli akcjonariusza.
Oficjalne ogłoszenie nastąpiło za pośrednictwem postu na jego profilu na Instagramie: "Z dumą ogłaszam, że od dziś jestem oficjalnie jednym z właścicieli LAFC. Od pierwszego dnia w Los Angeles czułem się jak w domu, otoczony wyjątkową energią. Napędzają ją autentyczni ludzie, wspólne wartości i wspólne marzenie o zbudowaniu czegoś, z czego można być dumnym, na boisku i poza nim".
Chiellini dodał: "LAFC przekroczyło wszelkie oczekiwania: dało mi szansę na zakończenie kariery zawodniczej w najlepszy możliwy sposób, a wkrótce potem na rozwój dzięki mojej pierwszej roli menedżera poza boiskiem".
Po przejściu na emeryturę były obrońca pełnił rolę trenera rozwoju zawodników w sztabie trenerskim prowadzonym przez trenera LAFC Steve'a Cherundolo.
"Właśnie z tych powodów w zeszłym roku wyraziłem chęć nabycia udziałów w klubie i dziś mogę to wreszcie wszystkim ogłosić. W tej nowej roli «właściciela» oddam całe swoje doświadczenie i pasję do dyspozycji klubu, oczywiście zachowując swoją rolę i zobowiązania wobec Juventusu. Dziękuję LAFC za tę możliwość! Cieszę się, że mogę być częścią tej podróży, a jesteśmy dopiero na jej początku!".
Ogłoszenie Giorgio Chielliniego natychmiast wywołało gorącą debatę wśród kibiców Juventusu. Niektórzy mają trudności z pogodzeniem tego nowego stanowiska z jego rolą kierowniczą w Juventusie. Wielu fanów skorzystało z mediów społecznościowych, aby wyrazić swoje niedowierzanie i zaniepokojenie, pisząc komentarze. Niepochlebne uwagi, z żądaniami ustąpienia włącznie, zalały strony społecznościowe, podkreślając poczucie zdrady ze strony tych, którzy uważali Chielliniego za nietykalny symbol.