Suarez otwarcie: Na każdym etapie kariery walczyłem z tym samym. W czym może być wzorem?

Luis Suárez należy do najlepszych napastników swojego pokolenia.
Luis Suárez należy do najlepszych napastników swojego pokolenia.JOHNNIE IZQUIERDO / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP

Luis Suarez. Kontrowersyjna postać, która niegdyś zachwycała Europę swoim piłkarskim talentem, musiała przebrnąć przez trudne początki i liczne skandale. Teraz doświadczony napastnik kończy karierę w Interze Miami, gdzie również zdążył narobić sobie kilka problemów. W rozmowie z Diario Sport wspominał nie tylko krytykę, która towarzyszyła mu przez całe życie i zmusiła do wytrwałości.

Suarez należy do najlepszych napastników swojego pokolenia. W trakcie bogatej kariery na poziomie klubowym zdobył 515 bramek, zaliczył 278 asyst i sięgnął po 23 trofea. Często jednak towarzyszyły mu także kontrowersje.

Ugryzł Giorgia Chielliniego, Branislava Ivanovicia oraz Otmana Bakkala. Na mistrzostwach świata 2010 ręką na linii bramkowej zatrzymał kluczowego gola Ghany, po incydencie z Patricem Evrą został w Wielkiej Brytanii oskarżony o rasizm i otrzymał szereg innych kar za niesportowe zachowanie.

Urugwajczyk od najmłodszych lat musiał być wojownikiem, nawet zapewnienie rodzinie jedzenia nie było łatwe. "Tak było już w moim dzieciństwie. Nie miałem wystarczająco jedzenia, zawsze musiałem wychodzić, żeby znaleźć coś do jedzenia dla siebie i rodziny. Odkąd pamiętam, tak było, walczyłem ze wszystkim. Nigdy nic nie było łatwe, to zawsze sprawiało, że walczyłem do końca" - powiedział w rozmowie z Diario Sport.

Według niego każdy jest w pewnym stopniu produktem swojego otoczenia. "Często myślę, że mogę być przykładem buntu, wytrwałości, wysiłku i determinacji w walce. Z drugiej strony jest wiele rzeczy, w których nie jestem wzorem. I akceptuję to. Wiem o tym i rozumiem" - jest świadomy także ciemnych stron swojego charakteru.

Napastnik Interu Miami wspominał krytykę, z którą mierzył się od samego początku. "Zawsze walczyłem z krytyką. Debiutowałem w Nacionalu w wieku 18 lat i krytykowano mnie za brak bramek. Wtedy zacząłem próbować odwracać kartę i nie przejmować się krytyką" - przypomniał swój pierwszy profesjonalny klub.

W 2006 roku snajpera wypatrzył Groningen z Eredivisie. "Ale potem, gdy wyjechałem do Holandii, mówili mi, że jestem gruby, to samo słyszałem w Ajaksie" - powiedział o drużynie z Amsterdamu, gdzie spędził cztery bardzo udane lata.

Po przeprowadzce do Anglii o urugwajskim snajperze wiedział już cały piłkarski świat, choć nie zawsze trafiał na pierwsze strony gazet tylko dzięki świetnej grze. "Później w Liverpoolu krytykowano mnie za brak dyscypliny" - powiedział.

"Potem w Barcelonie za to, że przechodziłem trudniejszy okres. Na każdym etapie mojej kariery zawsze walczyłem z tym samym" - podsumował opowieść o klubie, z którym przez sześć lat odnosił największe sukcesy przed odejściem do Atletico.

Obecnie drugi rok jest zawodnikiem Interu Miami. W trwającym sezonie ma bilans 10+10 w 30 meczach, już dwa razy w USA został zawieszony przez komisję dyscyplinarną. Tam, gdzie pojawia się Suarez, są bramki i kontrowersje.

FC Cincinnati – Inter Miami (niedziela 23:00)

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen