W miarę rozprzestrzeniania się spekulacji, oczekiwania fanów rosły, że pojawi się zawodnik, który podniesie poziom techniczny drużyny. Minęło sporo czasu, zanim transakcja doszła do skutku, ale ten transfer był dla klubu czymś wielkim. Prezentacja napastnika na boisku Neo Quimica Arena, gdzie strzelił gola w Mistrzostwach Świata 2014, dała jasno do zrozumienia, że jego przybycie zostało docenione przez kibiców i władze.
Depay zaprezentował się fanom Corinthians w stylowej marynarce i krawacie. Od razu otrzymał koszulkę z numerem 94, który odnosi się do roku jego urodzenia, ale zgodnie z umową między obiema stronami, wkrótce powinna ona zostać zmieniona na ulubiony numer zawodnika - dziesięć.
Kiedy został przedstawiony swoim nowym kibicom, drugi najlepszy strzelec w historii reprezentacji Holandii był bardzo zadowolony. Kibice Corinthians, znani ze swojego fanatyzmu, szybko przyciągnęli uwagę piłkarza, a on sam zadeklarował, że czeka go coś bezprecedensowego w karierze. A wszystko miało stać się jeszcze lepsze, jeśli uda mu się sprostać oczekiwaniom.
Lukratywny kontrakt
Zawodnik zażądał od klubu i jego głównego sponsora, Esportes da Sorte, kontraktu do końca 2026 roku, który byłby wart aż 11,66 miliona euro.
Przed podpisaniem umowy Holender przedstawił listę innych żądań, w tym zamieszkania w strzeżonym osiedlu, uzbrojoną ochronę, opancerzone pojazdy z prywatnymi kierowcami, loty między Brazylią a Europą, kucharza i lożę na stadionie Corinthians.
Za dodatkowe pięć milionów euro Depay może opuścić Corinthians, kiedy tylko zechce. Jeśli do końca kontraktu rozegra 70% meczów, jego konto bankowe powiększy się o około 1,05 miliona euro.
Nieprzekonujący początek
Nawet jak na wysokie standardy brazylijskiego giganta piłkarskiego, Corinthians wiedzieli, że witają międzynarodową gwiazdę, na co niewiele klubów w Kraju Kawy może sobie pozwolić.
Depay przybył z obietnicą wzbogacenia składu Corinthians swoimi umiejętnościami. Fani chcieli zapewnić nowemu idolowi pozytywne przyjęcie, zdając sobie sprawę, jak ważne jest, aby poczuł się jak w domu. Wtedy mógłby dawać dobre występy.

Nieufność była naturalna, piłkarz musiał odpowiednio spisywać się na boisku, by uzasadnić ogromną kwotę, jaką zapłacił za niego klub i sprostać tak wysokim oczekiwaniom. Życzeniem wszystkich było rozwianie myśli, że przyjechał do Brazylii na wakacje, których głównym celem było wzbogacenie swojego konta. W końcu gra w Brazylii nie jest naturalną decyzją dla zawodników, którzy wciąż są na tyle dobrzy, by grać na najwyższym poziomie w jednej z elitarnych europejskich lig.
Jednak gdy na początku nie udało mu się zyskać uznania, stracił względy swoich zwolenników.
Zdobył również fanów poza boiskiem
Kiedy przedstawił się kibicom drużyny po przyjeździe, powiedział, że chce być szczęśliwy i nie może się doczekać nowego rozdziału w Brazylii. Kilkakrotnie wspominał także o swoich bliskich relacjach z Ghaną, skąd pochodzi jego ojciec, i że pomogło mu to utożsamić się z Brazylią.
Kilka godzin spędzonych w lokalnej społeczności w Sao Paulo podczas jednego z wolnych wieczorów pokazało cechy jego osobowości. Swoim bezpośrednim zachowaniem przykuł uwagę setek mieszkańców.
Na boisku Depay musiał przyzwyczaić się do kilku nowych rzeczy, takich jak gra o godzinie 11 w uciążliwym upale, co skrytykował w wywiadzie na boisku. "Nie wiem, kogo za to winić" - powiedział.
Odnalezienie formy
Ostatni mecz Depaya przed wyjazdem do Corinthians miał miejsce 10 lipca w półfinale Mistrzostw Europy, kiedy Holandia przegrała z Anglią, a on nie zagrał z powodu problemów zdrowotnych. Swój debiut dla Corinthians zaliczył 21 września, kiedy to przebywał na boisku przez 23 minuty. Do końca 2024 roku zanotował cztery asysty oraz siedem goli w 14 meczach i stał się jednym z kluczowych ludzi w drużynie Ramona Diaza.
Niezależnie od tego, czy był to przypadek, czy nie, zaraz po jego przybyciu drużyna zaczęła piąć się w górę tabeli, znikając z dolnych rejonów i celując coraz wyżej. Jego przywództwo było widoczne w ważnych momentach, gdy Memphis prezentował się jako rozgrywający, dając swoim kolegom z drużyny dokładne podania i pokazując nienaganną wizję.
Następnie Corinthians, przy wsparciu innych graczy, takich jak argentyński pomocnik Rodrigo Garro, wspięło się na siódme miejsce. Oznaczało to kwalifikację do rundy wstępnej Ligi Mistrzów, co przerosło oczekiwania klubu. Przez większość sezonu klub marniał na drugim końcu tabeli.
Depay grał dobry futbol i pokazał osobistą charyzmę. Rozwinął relacje z fanami, co pomogło mu pozytywnie zaprezentować się na boisku. Chce utrzymać swoją dobrą formę w 2025 roku. A w nadchodzących latach może stać się klubową legendą.