Bezpośrednią promocję do Ekstraklasy wywalczą dwie najlepsze drużyny. O trzecie miejsce w krajowej elicie powalczą w dwustopniowych barażach zespoły z pozycji 3-6.
Na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu Arka ma 65 punktów, ekipa z Niecieczy - 62, Wisła Płock - 54, Miedź Legnica i Wisła Kraków - po 53, a szósta Polonia Warszawa, mająca teoretycznie najłatwiejszy terminarz z czołówki - 52.
W najbliższy weekend szczególnie ważne będą dwa mecze - piątkowy w Krakowie i niedzielny w Gdyni, po których wiele może się rozstrzygnąć.
"Biała Gwiazda" podejmie w piątek o 20.30 Wisłę Płock. Jeżeli w tym meczu padnie remis, to pewna bezpośredniego awansu będzie Arka.
Każdy inny wynik w Krakowie sprawi, że niepokonani w tym roku gdynianie będą musieli poczekać ze świętowaniem co najmniej do niedzieli, gdy o godz. 14.30 podejmą wicelidera z Niecieczy. W takim przypadku - czyli braku remisu w Krakowie - podopieczni trenera Dawida Szwargi będą potrzebować do awansu w niedzielę swojego zwycięstwa nad "Słonikami" lub remisu, ale tylko pod warunkiem porażki Wisły Płock.
Z awansu do Ekstraklasy w niedzielę może cieszyć się też Bruk-Bet Termalica, jednak sytuacja drużyny z Niecieczy jest zupełnie inna niż Arki. Tutaj uwarunkowań jest znacznie więcej.
Zespół prowadzony przez Marcina Brosza wywalczy promocję w najbliższej kolejce pod trzema warunkami: jeśli pokona Arkę, Miedź Legnica nie wygra w niedzielne południe u siebie z Odrą Opole, a w spotkaniu Wisły Kraków z jej imienniczką z Płocka padnie remis.
Należy bowiem pamiętać, że Bruk-Bet Termalica ma gorszy bilans bezpośrednich meczów z obiema Wisłami.
Na wzajemne potyczki drużyn z czołówki patrzeć będzie szósta Polonia, którą do końca sezonu czekają już tylko mecze z zespołami słabo spisującymi się wiosną - ostatnią Stalą Stalowa Wola, Stalą Rzeszów, ŁKS Łódź i Ruchem Chorzów.
Przy korzystnym układzie wyników drużyna ze stolicy, niepokonana w lidze od 29 listopada, może w tej kolejce awansować nawet na czwarte miejsce.
"Czarne Koszule" będą zdecydowanymi faworytami sobotniego meczu u siebie z beniaminkiem ze Stalowej Woli (20 pkt). Popularna "Stalówka" traci obecnie pięć punktów do bezpiecznej strefy, więc ewentualna porażka w stolicy jeszcze bardziej skomplikuje jej trudną sytuację.
