Więcej

Frederiksen: "Sami zniszczyliśmy ten plan. Pierwsze 20 minut było katastrofalne"

Frederiksen: "Sami zniszczyliśmy ten plan. Pierwsze 20 minut było katastrofalne"
Frederiksen: "Sami zniszczyliśmy ten plan. Pierwsze 20 minut było katastrofalne"PressFocus / ddp USA / Profimedia

Trener piłkarzy Lecha Niels Frederiksen był zdruzgotany początkiem spotkania z Motorem Lublin w wykonaniu swoich podopiecznych. – Oczekiwaliśmy dziś wygranej, ale jak się przegrywa 0:2 po 20 minutach, to ciężko liczyć na zwycięstwo – powiedział szkoleniowiec.

Lechici po dwóch remisach w lidze (z Pogonią Szczecin 2:2 i Legią Warszawa 0:0), liczyli na komplet punktów z Motorem. Tymczasem po 20 minutach było już 2:0 dla lublinian.

"Sami zniszczyliśmy ten plan. Pierwsze 20 minut było katastrofalne w naszym wykonaniu. Ciężko jest wygrać, gdy się tak zaczyna spotkanie" – mówił Frederiksen.

Jak dodał, podczas swojej pracy w Poznaniu nie przypomina sobie meczu, by jego zespół tak źle zaczął.

"Z drugiej strony mając piłkę przy nodze, radziliśmy sobie całkiem nieźle, stworzyliśmy nawet jakieś sytuacje. Niestety, nie potrafiliśmy właściwie zareagować jako zespół w fazach przejściowych" – ocenił.

Lech w tym sezonie gra słabo w obronie, traci mnóstwo goli, ale sam szkoleniowiec przyznał, że i w ofensywie zespół spisuje się poniżej oczekiwań.

"Patrząc na statystyki goli oczekiwanych, to my stwarzamy więcej okazji niż przeciwnik, ale nie zawsze strzelamy więcej goli. Pod kątem ofensywnym nie jesteśmy na takim samym poziomie, jak w poprzednim sezonie, ale mam nadzieję, że dobijemy do niego tak szybko, jak to możliwe. Grając co trzy dni nie mamy jednak czasu na trening. Jest taka tendencja, że rywale teraz potrzebują mniej sytuacji, by strzelić nam gola. A drugą rzeczą, nad którą musimy się pochylić, to nasza słaba postawa w meczach u siebie" – podsumował duński szkoleniowiec.

Statystyki meczu Lech Poznań - Motor Lublin
Statystyki meczu Lech Poznań - Motor LublinFlashscore

W innym nastroju był trener Motoru Mateusz Stolarski, choć jak zaznaczył, ma uczucie małego niedosytu.

"Jeśli przyjeżdżasz na stadion mistrza Polski, to pierwsze o czym myślisz, to przede wszystkim o jakieś zdobywczy punktowej. Może Lech w tym sezonie nie jest tak mocny u siebie, ale to wciąż bardzo jakościowa drużyna. Nie jesteśmy do końca zadowoleni, bo prowadziliśmy 2:0, z drugiej strony byłbym idiotą, gdybym powiedział, że jesteśmy zdenerwowani po zdobyciu jednego punktu w Poznaniu" – skomentował.

Stolarski nie miał pretensji do swoich graczy o stracone gole, bowiem w tych sytuacjach piłkarze Lecha Luis Palma i Joel Pereira pokazali swoje nieprzeciętne umiejętności.

"Gol Palmy może wzbudzać tylko aplauz. Ciężko jest reagować na takie strzały jak Palmy, czy Pereiry. Jeśli miałbym o coś pretensje, to, że nie powalczyliśmy o bramkę na 3:2. Były takie okazje, że wychodziliśmy z piłką trzech na dwóch, albo czterech na trzech i wydaje mi się, że z tych kontrataków mogliśmy zrobić więcej" – podkreślił.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen