
Bramkarz
Frantisek Plach (Piast Gliwice) 8.3
Świetny występ przeciwko warszawskiej Legii. Zachował czyste konto i poprowadził ekipę do zwycięstwa.
Obrońcy
Radu Boboc (Termalica Nieciecza) 8.3
Pojawił się na boisko z ławki rezerwowych, ale wniósł ogromny wkład w zwycięstwo nad Jagiellonią. To po jego asyście padła decydująca bramka.
Stratos Svarnas (Raków Częstochowa) 7.6
Raków w meczu z Katowicami nie stracił gola, w czym duża zasługa Svarnasa. Wiele pewnych interwencji, udowodnił, że jest liderem obrony Medalików.
Konstantinos Sotiriou (Korona Kielce) 7.8
To jego gol dał Koronie remis w meczu z Płockiem. Oprócz tego solidnie prezentował się w obronie, gdzie był nie do przejścia dla rywali.
Joel Pereira (Lech Poznań) 7.5
Nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Zagrał solidną partię przeciwko Cracovii, gdzie dał się we znaki rywalom swoimi ofensywnymi wejściami.
Pomocnicy
Kacper Sezonienko (Lechia Gdańsk) 7.9
Strzelił dwie bramki przeciwko Górnikowi, prowadząc Lechię do zwycięstwa. Był bezbłędny pod bramką rywala, ale też przydatny podczas gry kombinacyjnej.
Tomasz Makowski (Zagłębie Lubin) 8.3
Jego wejście dało impuls Zagłębiu w walce z Widzewem. Makowski asystował przy wyrównującym golu i wprowadził wiele spokoju do środka pola.
Jorge Felix (Piast Gliwice) 8.0
Zdobył ważną bramkę przeciwko Legii, za co musi zostać doceniony. Pojawił się na murawie w drugiej połowie i pokazał, że nadal jest ważnym punktem drużyny.
Tornike Gaprindaszwili (Arka Gdynia) 7.9
Nie wpisał się do protokołu arbitra w wygranym meczu z Motorem, ale zostawił na boisku mnóstwo zdrowia. Harował na całej szerokości murawy i pokazał, że nadal może dać Arce wiele jakości, także w Ekstraklasie.
Napastnicy
Tomas Bobcek (Lechia Gdańsk) 8.8
MVP 18. kolejki Ekstraklasy. Kolejny dublet w tym sezonie, który przyczynił się do wygranej nad Górnikiem. Pewnie zmierza po koronę króla strzelców rozgrywek.
Mikael Ishak (Lech Poznań) 8.4
Zdobył gola, pomagał drużynie, ale przez to, że nie mógł grać przez pełne 90 minut jego ekipa nie zdołała sięgnąć po 3 oczka w meczu z Cracovią. Mimo tego Ishak może być zadowolony ze swojej formy.
