Artykuł zawiera linki afiliacyjne do reklamodawców. Analizy są własne. Hazard może uzależniać. 18+
Termalica, z którą Legia Warszawa grała w ostatniej kolejce przed przerwą na reprezentację, miała być rywalem idealnym. "Słonie" na Łazienkowskiej zameldowały się z ostatnią wygraną na początku sierpnia. Po niezłym początku sezonu osunęli się w otchłań ligowej tabeli. W normalnych okolicznościach Legia była zdecydowanym faworytem, ale nawet w tych specyficznych nikt nie wyobrażał sobie tego, że podbiją stadion przy Łazienkowskiej 3. A jednak.
Legia - klasycznie - oddała mnóstwo strzałów, z których jednak kompletnie nic nie wynikało. Termalica miała zaledwie 30% posiadania piłki. Ale wygrała - bardziej charakterem niż umiejętnościami. Widać było, że motywacja na Legię zawsze jest ponadprzeciętna. Tym bardziej na tę, którą mamy teraz. Słabą, zdemotwowaną i skutecznie trawioną wewnętrznymi zawirowaniami.
Największy problem Legii w tym sezonie? Gole, a raczej ich brak. W Warszawie brakuje nie tyle goleadora (choć taki byłby idealny), ale po prostu faceta, który potrafi ze średnią mocą kopnąć piłkę w światło bramki. Początek sezonu wykreował Jeana-Pierre'a Nsame. Dopiero po jego poważnej kontuzji w stolicy zdali sobie sprawę z tego, że nie mają dla niego zastępstwa. Wydawało się, że goleadorem stolicy może zostać sprowadzony za duże pieniądze Mileta Rajović, ale jak do tej pory raczej zawodzi, często irytując. Antonio Colak nie zdobył jeszcze ani jednej bramki.
Dożyliśmy momentu, w którym część kibiców Legii naprawdę chętnie zobaczyłaby przy Łazienkowskiej Marca Guala. Można go lubić lub nie, ale w poprzednim sezonie we wszystkich rozgrywkach zdobył 19 goli.
Tyle o Legii, a co słychać w obozie Lechii? W tym momencie zajmują miejsce tuż nad strefą spadkową. Sezon rozpoczęli jednak z karnym bagażem -6 punktów. Gdyby nie ten fakt, w tabeli byliby nad Legią. Grają w kratkę, ale przy tym w ostatnim czasie regularnie punktują. Przeplatanka formy w dużej mierze jest uzależniona od rywala i tego, czy ich defensywa pozwoli rozwinąć skrzydła Tomasowi Bobckowi - z dziewięcioma golami najlepszemu obecnie strzelcowi Ekstraklasy.
Czy Lechia wreszcie okaże się rywalem do pokonania? A może Legia ugrzeźnie w marazmie jeszcze głębiej? Zapraszamy na typy na to spotkanie.
Typy na mecz Legia Warszawa - Lechia Gdańsk
Poniżej 3,5 goli w meczu @ 1.49 (Superbet)
Tomas Bobcek powyżej 0,5 celnego strzału na bramkę @ 1.52 (Superbet)
Obie drużyny powyżej 2,5 strzału na bramkę @ 1.61 (Superbet)
Przełamanie Legii jeszcze nie teraz?
Wielu ekspertów stawia w tym spotkaniu na wygraną Legii. Ja jednak odpuszczam. Przed każdym kolejnym spotkaniem ma się wrażenie, że to najwyższy czas na przełamanie i odwrócenie złej karty. Czy nastąpi to już w sobotę? Być może, ale nie mam zamiaru umierać za typ na zwycięstwo gospodarzy.
Stawiam za to na to, że w meczu padną maksymalnie trzy gole. Przy Łazienkowskiej Legia mało strzela, ale też i stosunkowo mało traci. Do tej pory Kacper Tobiasz na Ł3 wyciągał piłkę z siatki ledwie cztery razy, co jest najlepszym wynikiem w Ekstraklasie. Poza tym aż sześć ostatnich meczów na stadionie Legii zakończyło się wynikiem obejmującym poniższy typ.
Dla podbicia autorytetu, jeszcze jedna statystyka. Maksymalnie trzy gole padły w ostatnich 17 meczach między tymi ekipami. Kurs może nie rozbudza wyobraźni, ale wydaje się być dość odpowiedzialnym wyborem.
Typ: Poniżej 3,5 goli w meczu @ 1.49 (Superbet)
Wyjaśnienie zakładu: W meczu Legia - Lechia w sumie mogą paść co najwyżej trzy gole.
Typ na lidera klasyfikacji strzelców
W obliczu kompletnej niepewności zarówno co do przebiegu meczu, jak i końcowego wyniku, szukamy głębiej. W Superbet możecie obstawiać chociażby liczbę celnych strzałów poszczególnych zawodników. Idziemy w to i wybieramy... najlepiej jak się da. W końcu Tomas Bobcek to najlepszy obecnie strzelec Ekstraklasy. Gol? Kurs jest niesamowity (3.80), ale z uwagi na to, że Legia u siebie traci niewiele goli, będziemy nieco bardziej zachowawczy.
Poprzednia kolejka? Dwa celne strzały. Podobnie we wcześniejszym starciu z Radomiakiem (2), Rakowem Częstochowa (2) czy Piastem Gliwice (1). Celujemy w to, że nawet jeśli Tobiasz stanie na wysokości zadania, to topowemu napastnikowi w życiowej formie po prostu nie wypada nie spróbować. Jeden strzał Słowaka to absolutne minimum przyzwoitości.
Typ: Tomas Bobcek powyżej 0,5 celnego strzału na bramkę @ 1.52 (Superbet)
Wyjaśnienie zakładu: Słowacki napastnik Lechii musi oddać przynajmniej jeden celny strzał. Nieistotne, czy piłka wpadnie do siatki, czy nie - liczy się sama próba w światło bramki.
Statystyki strzałów jako bezpieczniejsza droga
Kontynuując narrację, w której wymigujemy się od wskazania faworyta, szukamy możliwie pewnych typów, zagłębiając się w meandry oferty Superbet. I znaleźliśmy. To, że Legia nie zdobywa wielu bramek, już wiemy. Z meczowych statystyk w tym sezonie wynika natomiast jedna ciekawostka. Piłkarze (jeszcze) Inakiego Astiza średnio oddają po kilkanaście strzałów na mecz. Ba, w domowych meczach z Termalicą czy Jagiellonią liczba ta przekroczyła 20.
Część z nich - siłą rzeczy - statystycznie rzecz biorąc musi być celna. Stawiamy więc, że zarówno Legia, jak i Lechia, oddadzą po minimum trzy celne strzały w meczu. Średnie wskazują, że cel powinien zostać wykonany z nawiązką. Do tej pory jedni i drudzy w przybliżeniu oddawali średnio 4,5 celnego strzału na mecz.
Typ: Obie drużyny powyżej 2,5 strzału na bramkę @ 1.61 (Superbet)
Wyjaźnienie zakładu: Zarówno Legia, jak i Lechia muszą oddać przynajmniej trzy celne strzały na bramkę rywala.
Kursy na mecz Legia - Lechia
Kursy dzięki uprzejmości bukmacherów STS i Fortuna. Prawidłowe w momencie publikacji i mogą ulec zmianie.
Odkryj najlepsze bonusy bukmacherskie
Jeśli chcesz wykorzystać mecze Ekstraklasy i spróbować sił w ich obstawianiu, Flashscore jest Twoim najlepszym partnerem bukmacherskim. Na naszej specjalnie przygotowanej stronie z bonusami bukmacherskimi możesz skorzystać z najlepszych ofert i kodów bonusowych na rynku.
Kursy, prawidłowe w momencie publikacji, mogą ulec zmianie.
