Najbliższa kolejka będzie oznaczać półmetek sezonu, jednak drużyny ekstraklasy rozegrają w tym roku jeszcze jedną serię "awansem” z rundy wiosennej.
Na czele tabeli jest Górnik (30 pkt), który wyprzedza Jagiellonię o trzy punkty, ale wicelider ma aż dwa spotkania zaległe.
Zabrzanie w listopadzie nieco spuścili z tonu, nie wygrali żadnego z dwóch poprzednich meczów (0:2 z Zagłębiem, 1:1 z Wisłą Płock). Typowanie wyniku ich piątkowego spotkania w Radomiu (godz. 20.30) jest dość trudnym zadaniem, również dlatego, że gospodarze grają w kratkę. Podopieczni Goncalo Feio tuż przed przerwą na mecze reprezentacji narodowych gładko wygrali z Cracovią 3:0, a w poprzedniej kolejce przegrali wysoko z Lechem Poznań 1:4.
Wicelidera Jagiellonię czeka podróż przez całą Polskę na niedzielne spotkanie do Lubina. Zanim jednak drużyna Adriana Siemieńca zagra z Zagłębiem, będzie musiała w czwartkowy wieczór - podobnie jak Lech, Legia Warszawa i Raków Częstochowa - wypełnić swoje obowiązki w Lidze Konferencji UEFA (podejmie fiński KuPS Kuopio).
Piłkarze z Białegostoku mieli ostatnio nieplanowaną przerwę w swoim kalendarzu. W minioną niedzielę z powodu intensywnych opadów śniegu odwołany został mecz z GKS Katowice. To oznacza, że od czasu reprezentacyjnej przerwy nie rozegrali żadnego oficjalnego spotkania.
Najgłośniej w futbolowej Polsce jest obecnie o dwunastej w tabeli Legii i szóstym Rakowie, głównie z powodu licznych doniesień dotyczących możliwej przeprowadzki na Łazienkowską trenera częstochowskiej ekipy Marka Papszuna.
"Legia chce mnie jako trenera, a ja chcę być jej szkoleniowcem. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, proszę o powstrzymanie się od wyroków i ocen, bez pełnej wiedzy na ten temat" – powiedział w środę Papszun, który na razie szykuje się z Rakowem do meczu Ligi Konferencji z Rapidem Wiedeń. Legię zaś czeka spotkanie ze Spartą Praga.
Po powrocie na boiska ekstraklasy zespół z Częstochowy zagra w niedzielę na wyjeździe z trzynastą Arką Gdynia.
Natomiast stołeczna ekipa, którą prowadzi obecnie Inaki Astiz, dopiero w poniedziałek - na zakończenie 17. kolejki - zmierzy się w Lublinie z jedenastym Motorem, gdzie musi uważać m.in. na jednego z najlepszych strzelców ekstraklasy Karola Czubaka (osiem goli).
Najbliższą kolejkę rozpocznie w piątek o godz. 18 mecz odradzającego się pod wodzą Daniela Myśliwca Piasta z byłym klubem tego szkoleniowca, bardzo słabo spisującym się w ostatnich tygodniach Widzewem (Myśliwiec pracował w Łodzi jeszcze w poprzednim sezonie).
Gliwiczanie wygrali dwa poprzednie mecze i awansowali na przedostatnie miejsce, a mają w zapasie dwa zaległe spotkania.
Natomiast łodzianie, mimo imponujących transferów przed sezonem, przegrali najwięcej meczów w ekstraklasie - aż dziewięć. W ostatnich czterech kolejkach zdobyli tylko jeden punkt. W tabeli zajmują 14. miejsce, tuż nad strefą spadkową, a po nadrobieniu ligowych zaległości przez piętnasty GKS Katowice i właśnie Piasta sytuacja widzewiaków może się jeszcze bardziej pogorszyć.
