Więcej

Ligowy semafor: niewytłumaczalny skandal w Zabrzu, marne "Clasico" i zmiana kursu Portowców

Josema (Górnik) powstrzymuje Dimitrisa Rallisa (Jagiellonia)
Josema (Górnik) powstrzymuje Dimitrisa Rallisa (Jagiellonia)ČTK / imago sportfotodienst / Ernest Kolodziej

W 13. kolejce PKO BP Ekstraklasy znów mieliśmy wszystko: niespodzianki, rozczarowania i niestety także błędy sędziowskie. Zapraszamy do subiektywnego przeglądu ostatniej rundy spotkań na polskich boiskach.

Światło czerwone. Skandal w Zabrzu

Zapewne dla nikogo nie będzie niespodzianką, że w tej części znajdzie się sytuacja z końcówki meczu Górnika z Jagiellonią. W 72. minucie Josema powstrzymał pędzącego w stronę bramki Dimitrisa Rallisa. Ku zaskoczeniu wszystkich, myślę, że także fanów miejscowych, Hiszpan nie obejrzał nawet żółtej kartki, za to gospodarze otrzymali rzut wolny za... faul na bramkarzu, który miał miejsce chwilę później. 

Mówimy tu o naprawdę wielkim błędzie, który może mieć ogromny wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie w tabeli. Mierzyły się ze sobą przecież drużyny z dwóch pierwszych miejsc, a Górnik dzięki minimalnej wygranej przeskoczył drużynę trenera Adriana Siemieńca, który był wściekły i dał wyraz swojej frustracji na konferencji prasowej.

Oczywiście sędziemu Bartoszowi Frankowskiemu mógł przydarzyć się błąd, dziwi natomiast brak reakcji ze strony VAR. Arbiter przyznał się do pomyłki i przeprosił, ale nadal wszystkich nurtuje właśnie kwestia jego pomocników. Usłyszeliśmy jedynie enigmatyczne wyjaśnienia o "błędzie w komunikacji", ale właściwie co to znaczy? 

Jakimś plusem jest szybka reakcja Kolegium Sędziów PZPN, który zawiesił arbitrów na nieokreślony czas, zapewne do końca roku. To daje nadzieję, że podobnych kuriozalnych sytuacji będzie już mniej. A najlepiej, by w końcu VAR zaczął spełniać swoje zadania i wykorzystywał możliwości, eliminując je na dobre.

Światło pomarańczowe. Ziewanie zamiast klaskania

Dosyć pechowo giganci naszej Ekstraklasy podchodzili do bezpośredniego starcia tuż po El Clasico. Oczywiście poziom i jakość piłkarzy tych dwóch spotkań dzieli wszystko, ale spektakl w Madrycie rozbudził apetyty kibiców. Jednak zamiast swojskiego deseru po pysznym daniu głównym otrzymali mało strawny zakalec.

Wiele mówiło się o tym, że podrażniony kompromitacją w Gibraltarze Lech będzie chciał za wszelką cenę zrehabilitować się kibicom, pokonując rodzimego odwiecznego rywala. Z kolei Legia chciała wykorzystać emocjonujące zwycięstwo z Szachtarem, również osładzając fanom ostatnie trudne dni. Idealna mieszanka pod wielkie widowisko, prawda? Nic z tego, a o marności ligowego klasyku najlepiej świadczą statystyki, choćby oczekiwane gole (0.59 - 0.56, łącznie sześć celnych strzałów i zero wielkich szans). 

Jedynym pocieszeniem będzie chyba to, że rewanż nie może być słabszy.

Statystyki meczu Legia Warszawa - Lech Poznań.
Statystyki meczu Legia Warszawa - Lech Poznań.Flashscore

Światło zielone. Pogoń jednak w grze?

W normalnych okolicznościach po raz kolejny pochwaliłbym drużynę Michala Gasparika, ale ze względu na wspomnianą sytuacją dążącej do wyrównania Jagiellonii zwrócę oczy na innych zwycięzców. Mianowicie na piłkarzy Pogoni Szczecin, który przełamali się nie byle z kim, bo z rewelacyjną w tym sezonie Cracovią. Oczywiście "Portowcy" znów nie oszczędzili nerwów kibicom, zapewniając sobie wygraną w ostatnich minutach dzięki bramce Paula Mukairu. Ale może i takie triumfy smakują lepiej? Na pewno zapadają na dłużej w pamięci, a i według sportowych psychologów potrafią napędzić drużynę i pomóc jej uwierzyć we własne możliwości.

Wydawało się, że kto w pierwszych kolejkach doznaje sześciu porażek, ten nie może w tej samej kampanii liczyć na wiele, ale dzięki z kolei piątej wygranej zespołowi Thomasa Thomasberga do ekipy "Pasów" brakuje już tylko czterech punktów. A podopieczni Luki Elsnera zajmują czwartą pozycję, czyli ostatnią gwarantującą udział w europejskich pucharach. Być może Pogoń wraca zatem do gry o wyższe cele, ale to zależy tylko od niej i od tego, jak wykorzysta to zwycięstwo.

Autor: Joachim Lamch
Autor: Joachim LamchFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen