Więcej

Piątek z Ekstraklasą: Co za przełamanie Motoru! Widzew wypunktowany w Lublinie

Zaktualizowany
Piątek z Ekstraklasą: Słonie nawet w przewadze nie wygrywają u siebie, ale zatrzymały Zagłębie
Piątek z Ekstraklasą: Słonie nawet w przewadze nie wygrywają u siebie, ale zatrzymały ZagłębieČTK / imago sportfotodienst / Kazimierz Kozuch / 400mm.pl / Profimedia

W końcu Nieciecza przerwała serię porażek, ale nie zdołała pokonać Zagłębia u siebie. Znacznie większych emocji oczekiwaliśmy po meczu w Lublinie, gdzie Motor nieoczekiwanie znokautował gości z Łodzi. Widzew nie zareagował na pierwszego gola, więc szybko stracił dwa kolejne i powrotu nie było.

Motor Lublin - Widzew Łódź (3:0)

Od sierpnia Motor nie wygrał z nikim, Widzew chciał przedłużyć swoją serię i był nieznacznym faworytem mimo braku Shehu na boisku. Łodzianie faktycznie znacznie częściej mieli piłkę, ale to Motor zdołał dojść do jakichkolwiek sytuacji w bezbarwnych, deszczowych 25 minutach. Zaczęło się od strzałów niecelnych, a w 27. minucie Fabio Ronaldo szybkim zejściem z lewej w końcu sprawdził Kikolskiego. Odpowiedział Szymon Czyż, choć Brkić zatrzymał bez problemu i jego kąśliwe uderzenie, i próbę Fornalczyka z 33. minuty. 

W końcu mecz się otworzył i nabrał rumieńców, a lublinianie przy dopiero drugim celnym uderzeniu zdołali objąć prowadzenie. Długi przerzut Ivo Rodriguesa z lewej, Therkildsen nie wybił górnej piłki, a na dalszym słupku Michał Król potężnie wpakował piłkę obok Kikolskiego. Zamiast odpowiedzi łodzian, przed przerwą oglądaliśmy jeszcze kąśliwy strzał Ronaldo z dystansu.

Trener Jovićević nie dokonał zmian, licząc na odpowiedź piłkarzy wyjściowego składu. Tyle że plan zdezaktualiziował się błyskawicznie po przerwie. Pół minuty po wznowieniu Michał Król mocno posłał piłkę w pole karne, a tam Karol Czubak piętką skierował ją poza zasięgiem zmylonego Kikolskiego. Rezerwowi Widzewa zaczęli się szybko rozgrzewać, ale nie zdążyli wejść zanim RTS zebrał kolejny cios. Marek Bartos posłał wysoką piłkę do wychodzącego bez spalonego Czubaka, a ten sam na sam walnął pod poprzeczkę i skompletował dublet w 52. minucie.

Weszli Gallapeni i Baena, tymczasem Widzew zamiast odrabiania strat musiał desperacko bronić się przed kolejnymi strzałami. Za determinację w defensywie można łodzian pochwalić, ale do kolejnych okazji Najemski, Wolski i Bartos dochodzili bardzo szybko. Trener RTS-u sięgnął więc po Pawłowskiego i Zeqiriego, jednak to zawodnicy Mateusza Stolarskiego trzymali pełną kontrolę nad meczem. Zeqiri zdołał wprawdzie huknąć groźniw w 88. minucie, jednak Krajewski faulował moment wcześniej i nawet kornera nie było. Dopiero w doliczonym czasie Bergier głową sprawdził Brkicia, który bronił kompletnie niewzruszony.

Statystyki meczu Motor - Widzew
Statystyki meczu Motor - WidzewFlashscore

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Lubin (1:1)

Wciąż bez wygranej u siebie, zawodnicy Niecieczy nie najlepiej zaczęli spotkanie z Miedziowymi. Błąd Kopacza po 10 minutach wypuścił Leonardo Rochę na bramkę Chovana i tylko zbyt długie wypuszczenie piłki przez Portugalczyka pomogło golkiperowi gospodarzy. Słowak był niemal doskonały do przerwy, zatrzymując chytrego loba Lucicia, chytre uderzenie Nalepy z 20. minuty i interweniował czujnie podczas serii rzutów rożnych. Tuż potem nieoczekiwaną szansę otrzymał Igor Strzałek i huknął cudownie w okienko. Niestety, wcześniej mniej cudownie spalił. 

Ostatni kwadrans pierwszej połowy mógł dać prowadzenie Zagłębiu, a Rocha nie mógł uwierzyć, że jego perfekcyjna główka z 32. minuty zatrzymała się na jeszcze lepszej interwencji Chovana. Szczęście słowackiego bramkarza opuściło dopiero na początku drugiej połowy, choć nie mógł w tej sytuacji wiele zrobić: efektownie przedarł się Marcel Reguła i wymusił wyjście golkipera, po czym oddał Rochy przed pustą bramką. Zagłębie w końcu otworzyło wynik w 49. minucie.

Kto obawiał się kolejnej porażki Niecieczy u siebie, mógł się zdziwić. Po pięciu minutach Kubica minął dwóch obrońców i uderzał tuż obok słupka. VAR pokazał, że na aut piłkę zepchnęła ręka Nalepy, a Ambrosiewicz doskonale wykonał rzut karny. Słonie wyraźnie wrzuciły wyższy bieg i poza pojedynczym wypadem Reguły goście niewiele mogli zrobić. Mało tego, w ostatnie 20 minut weszli w dziesiątkę za drugą żółtą kartkę Luki Lucicia. Rozczarowaniem był fakt, że w ostatnich minutach brakowało zimnej krwi, gospodarze byli groźni do granic pola karnego, jednak zwycięskiej bramki zdobyć nie zdołali. Pozostają zatem bez wygranej u siebie w Ekstraklasie od maja 2022 roku.

Statystyki meczu Nieciecza - Zagłębie
Statystyki meczu Nieciecza - ZagłębieFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen