Więcej

Sobota z Ekstraklasą: Piast był na deskach, ale podniósł się i ma pierwsze zwycięstwo

Zaktualizowany
Sobota z Ekstraklasą: Długosz ponownie katem Lechii, Korona Kielce na podium!
Sobota z Ekstraklasą: Długosz ponownie katem Lechii, Korona Kielce na podium!ČTK / imago sportfotodienst / WIKTOR FARYNA/400MM.PL / Profimedia

Korona nie przegrała żadnego meczu od lipca, a koszmarem Lechii drugi raz w tym roku okazał się niesamowity Wiktor Długosz. W drugim meczu Piast notuje pierwszą wygraną mimo szybkiej straty dwóch goli, a hitem soboty ma być starcie Cracovii z Górnikiem Zabrze, czyli nieoczekiwany hit o szczyt tabeli.

Cracovia - Górnik Zabrze (na żywo od 20:15)

Piast Gliwice - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (4:2)

Pierwsze minuty wyglądały korzystnie dla Piasta, ale już po kilku gospodarze zaczęli wyglądać jak odcięci od prądu. Własnymi błędami napędzali rywali i Nieciecza już po ośmiu minutach objęła prowadzenie. Po wrzucie z autu Fassbender z łatwością wszedł prawą flanką i znalazł na dalszym słupku kompletnie niepilnowanego Damiana Hilbrychta, który z łatwością otworzył wynik. Nie minęło 20 minut gry, a kolejny koszmarny błąd Piasta – w tym przypadku Dziczka – w defensywie otworzył drogę do drugiego gola, jego autorem był Trubeha

Była zresztą okazja na 3:0, ale jej nie udało się już wykorzystać. Bruk-Bet grał jak na treningu, bo mógł – dopiero na ostatni kwadrans przed przerwą gospodarze ponownie się obudzili. Chwilę po niepewnej interwencji Placha gospodarze przenieśli grę pod pole karne rywali, a wrzutka z prawej skończyła się pięknym wolejem Adriana Dalmau, który strzelił gola kontaktowego. Do przerwy nic więcej nie udało się zmieścić, jednak Piast wrócił z jeszcze większą motywacją z szatni. I opłaciło się: Leandro Sanca przy drugim podejściu do strzału zdołał wyrównać w 51. minucie. Uderzył płasko z ostrego kąta, a fatalna interwencja Mleczki posłała piłkę do siatki

Nieciecza próbowała się odgryźć, ale Kubica posłał główkę w ręce Placha. W 60. minucie Kopacz ratował gości wybiciem z linii bramkowej, ale sekundy później Sanca celebrował dublet. Uderzał po ziemi ze sporej odległości, ale piłka trącona lekko w polu karnym zmieniła tor i wtoczyła się do bramki. Zamiast kolejnego gola zobaczyliśmy czerwoną kartkę dla Dalmau, co wymusiło przejście Piasta do obrony. Plach ratował w kolejnych akcjach wynik świetnymi interwencjami, a w 86. minucie Jirka ruszył z kontrą na 4:2, którą słabym wykończeniem pozwolił zatrzymać Barkouski. Raz sprint Jirki nie wypalił, ale w ostatnich sekundach doliczonego czasu w końcu może świętować: zszedł z piłką do środka, uderzył i rykoszet od Kurzawy skończył się czwartym golem!

Statystyki meczu Piast Gliwice - Bruk-Bet Nieciecza
Statystyki meczu Piast Gliwice - Bruk-Bet NiecieczaFlashscore

 

Korona Kielce - Lechia Gdańsk (3:0)

Przed sezonem obie ekipy miały walczyć o utrzymanie, ale przed 10. kolejką były jednymi z ciekawszych klubów w ligowej stawce. Lechia gra zdecydowanie ofensywniej, więc i nie dziwił potężny strzał Tomasza Neugebauera w 3. minucie, który obił słupek bramki gospodarzy. Bardziej energiczni goście znani są jednak z roztargnienia w obronie, co także znalazło potwierdzenie. Po kwadransie Pięczek z prawej flanki dośrodkował wprost na głowę Wiktora Długosza, który dał prowadzenie kielczanom.

Lechia szukała reakcji i przejęła jeszcze większą kontrolę nad grą. Sęk w tym, że poza kontrolą nie byli w stanie znaleźć sposobu na defensywę Korony. A gdy już padał strzał – jak główka Kurminowskiego z 25. minuty – to nie było zagrożenia dla Xaviera Dziekońskiego. Na przerwę oba zespoły schodziły z jednym golem na tablicy, co szybko zmieniło się po powrocie z szatni. 

Już w 47. minucie gola mógł zaliczyć neutralizowany wcześniej Camilo Mena. Jego próbę zatrzymał Dziekoński, dobitka Bobcka była niecelna, a kara ze strony gospodarzy przyszła raptem trzy minuty później. W 51. minucie Dawid Błanik z rzutu rożnego zagrał na bliższy słupek, a tam niekryty Długosz błysnął wyskokiem i plecami do bramki zdołał wsunąć piłkę pod poprzeczkę. Poulsen musiał być sfrustrowany, a raptem 10 minut po przerwie musiał zatrzymać też strzał Antonina.

Największą szansą Lechii po przerwie okazał się ponownie strzał w słupek. Tym razem Camilo Mena otworzył ostatnie pół godziny pięknym uderzeniem z dystansu, które prawie weszło w okienko. W końcówce sytuacja Biało-Zielonych posypała się, gdy Kałahur faulował Długosza wychodzącego na bramkę i zarobił czerwień. Największym problemem Korony okazał się uraz mięśnia dwugłowego Długosza w końcówce. Ostatnie słowo należało do Martina Remacle'a, który w 87. minucie dobił własny strzał poza zasięgiem Poulsena.

Statystyki meczu Korona - Lechia
Statystyki meczu Korona - LechiaFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen