Motor po nie najlepszym początku rozgrywek ostatnio u siebie wygrał z Widzewem 3:0, a przed tygodniem zremisował na boisku mistrza Polski Lecha Poznań 2:2.
"Jestem zadowolony z ostatnich czterech tygodni. Zaczynamy łapać pozytywną falę, która jest pozytywnie odbierana przez kibiców i nas wewnątrz. Spróbujemy to utrzymać, bo ta droga przyniesie korzyści punktowe. Zaczęliśmy kreować grę i mamy sporo sytuacji. Mamy sporo odbiorów na połowie rywala, dobrze wyprowadzamy piłkę. Chcemy to utrzymać, iść tą drogą i utrzymać falę" - ocenia swój zespół lubelski szkoleniowiec, który jednocześnie jest pełen uznania dla dotychczasowej postawy sobotniego przeciwnika.
"Wiśle należą się gratulacje, bo punktowo mają bardzo dobry wynik. To zespół do bólu skuteczny, nie potrzebujący wielu sytuacji, by zdobyć bramkę. Nie są to bramki zdobywane z pewnych sytuacji, a dużo jest przy tym zaskoczenia. Często dobrze zbierają drugą piłkę, oddają wiele strzałów z dystansu, mocno wypełniają pole karne przy dośrodkowaniach i są szybcy w kontrach. Mają najmniej straconych bramek w lidze, chociaż dopuszczają przeciwnika do wielu sytuacji. Szacunek, że stracili tylko dziewięć goli, ale dają przeciwnikowi tworzyć i tu będziemy szukali swoich szans. Piłka to gra błędów, a my będziemy chcieli popełnić ich mniej" - dodał najmłodszy trener w Ekstraklasie, który z prowadzonym przez siebie Motorem od 18 marca 2024 roku jest trzecim pod względem długości aktualnego stażu w najwyższej klasie rozgrywkowej po Rafale Góraku z GKS Katowice i Adrianie Siemieńcu z Jagiellonii Białystok.
Sobotnie spotkanie będzie historycznym, pierwszym tych drużyn na poziomie ekstraklasy, a we wcześniejszych na niższych szczeblach zdecydowanie częściej wygrywali płocczanie. Ostatnie zwycięstwo Motoru nad Wisłą 2:1 miało miejsce ponad 16 lat temu, kiedy obydwa zespoły występowały na zapleczu ekstraklasy.
Ciekawie zapowiada się bezpośrednia rywalizacja najskuteczniejszych dotąd Polaków w tych rozgrywkach - zdobywcy siedmiu goli Karola Czubaka z Motoru i Łukasza Sekulskiego z Wisły, który na swoim koncie ma jedno trafienie mniej.
