Drużyny z Łodzi i Warszawy po raz 75. w ekstraklasie zmierzą się ze sobą w niedzielę w 14. kolejce. Początek o godz. 20.15.
Przed laty starcia Widzewa i Legii należały do ligowych klasyków, którymi żyła cała Polska, a ich wyniki decydowały o losach mistrzostwa kraju. Tym razem „odwieczni rywale” spotkają się w trudnym dla siebie czasie.
Oba kluby do sezonu przystępowały z dużymi ambicjami, lecz nie przełożyły się one na wyniki. Celująca w mistrzostwo Legia w tabeli jest 10., a marzący o powrocie do wielkości z nowym właścicielem Widzew dopiero 12.
Łodzianie przed tygodniem gładko przegrali z Motorem Lublin 0:3, ale nastroje kibiców poprawiło nieco środowe zwycięstwo w Pucharze Polski z Zagłębiem Lubin 1:0 po dogrywce. Z kolei Legia nie wygrała żadnego z ostatnich trzech ligowych meczów, a w dodatku w czwartek odpadła z rozgrywek PP, po porażce u siebie po dogrywce z Pogonią Szczecin 1:2. Posadą zapłacił za to rumuński trener Edward Iordanescu, w związku z czym w starciu z Widzewem, jako tymczasowy szkoleniowiec, zespół poprowadzi Hiszpan Inaki Astiz.
"Legia ma swoje problemy. My chcemy być gotowi na spotkanie z tym rywalem. Musimy skupić się przede wszystkim na sobie, wypracować mentalność zwycięzcy, bo w futbolu wymaga się ciągłych zwycięstw. Chcemy pozytywnie zakończyć okres przed przerwą reprezentacyjną. Zwycięstwo i czyste konto z Zagłębiem dodały nam pewności siebie, co jest dla nas ważne" – powiedział na piątkowej konferencji trener Widzewa.
W opinii Jovicevica tymczasowy szkoleniowiec stołecznego zespołu nie będzie miał czasu na wprowadzenie zmian. Dlatego spodziewa się, że większość założeń oraz taktyka Legii będą zbliżone do ostatnich spotkań.

Podkreślił, że w ekipie rywala, mimo gorszego okresu całej drużyny, jest wielu piłkarzy o wysokiej jakości.
"Jeśli zostawisz im miejsce, szybko mogą cię za to ukarać. W czwartek przegrali z Pogonią, ale pamiętajmy, że świetny występ zaliczył bramkarz szczecinian. Czasami w piłce o wyniku decydują detale, które po meczu możemy sobie analizować, ale między zwycięstwem a porażką jest bardzo cienka granica. Dla nas to sygnał, że musimy dać z siebie sto procent i w niedzielę pokazać się z jak najlepszej strony" – przekonywał.
Chorwat zaznaczył, że zdaje sobie sprawę z rangi tego meczu i jego znaczenia w lidze. - Wiem, że to jedna z najważniejszych rywalizacji w Polsce. Nasz stadion będzie pełny, a my będziemy chcieli wygrać mecz – dodał.
Obecny na konferencji prasowej Albańczyk Juljan Shehu przyznał, że takie mecze wywołują u piłkarzy dodatkową motywację.
"Na pewno mamy w kościach środowy mecz z Zagłębiem, ale przed takim starciem jak z Legią nikt nie czuje się zmęczony, tylko zmotywowany, żeby wygrać" – powiedział 27-letni pomocnik, będący w tym sezonie liderem drużyny z Łodzi.

W składzie gospodarzy zabraknie w niedzielę młodzieżowego reprezentanta Polski Marcela Krajewskiego, który trafił do Widzewa z Legii. W środę obrońca uszkodził więzadła w stawie skokowym i najprawdopodobniej w rudzie jesiennej nie wróci już do składu.
Łącznie w ekstraklasie oba zespoły zmierzyły się 74 razy. Legia triumfowała w 35 spotkaniach, w 20 padł remis, a 19 razy górą był Widzew.
