"Chciałbym podziękować moim piłkarzom za naprawdę fantastyczny rok. A jeszcze fantastyczne jest to, że zdobyliśmy w 18 spotkaniach 30 punktów, a widzę moją drużynę smutną i niezadowoloną. To świadczy o tym, jaką ambicję i charakter ma ta grupa i cieszę się bardzo, że jestem jej trenerem" - powiedział na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Wisły.
Płocczanie są beniaminkiem i śmiało można ich nazwać rewelacją rundy jesiennej. O tym, czy spędzą zimę w fotelu lidera zdecydują zaplanowane na niedzielę dwa zaległe mecze. Mający punkt straty trzeci Raków Częstochowa podejmie Zagłębie Lubin, a czwarta Jagiellonia Białystok, którą od Wisły dzielą dwa punkty, zmierzy się na wyjeździe z Motorem Lublin.
W Kielcach spotkały się dwie najlepsze w tym sezonie defensywy. Po 17 meczach Wisła miała straconych tylko 11 goli, a Korona 18. Obie drużyny nie były jednak skupione na obronie i stworzyły ciekawe widowisko.
Sprawdź podsumowanie meczu Korona Kielce - Wisła Płock
Od początku przeważali gospodarze, ale to „Nafciarze” jako pierwsi wyprowadzili skuteczny cios. W 13. minucie dobrym zagraniem w pole karny Korony popisał się Dominik Kun, a Łukasz Sekulski uderzeniem głową trafił do siatki.
Korona zawzięcie dążyła do wyrównania, jednak długo nie potrafiła sobie poradzić z defensywą gości. W końcu w 84. minucie Hiszpan Nono zdecydował się na strzał z okolic linii pola karnego, tor lotu piłki zmienił jeszcze głową Cypryjczyk Konstantinos Sotiriou i zrobiło się 1:1.
"Szanujemy bardzo ten punkt, bo uważam drużynę Korony za bardzo dobrą. Daliśmy z siebie totalnie wszystko. W końcówce mieliśmy już problemy fizyczne. Ten rok był dla nas bardzo długi. Po finale baraży o ekstraklasę mieliśmy 10-11 dni przerwy" - podkreślił Misiura, który dobrych wyników gratulował wszystkim pracownikom klubu.

"Szkoda, bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać, dać radość kibicom w tym ostatnim meczu tego roku. Zespół naprawdę bardzo się starał, był bardzo zaangażowany, ale nie przełożyło się to na zdobycze punktowe. Trzeba ten punkt docenić, choć nie ukrywam, że apetyty były większe" - przyznał z kolei trener Korony Jacek Zieliński.
Wisła do dziesięciu przedłużyła serię meczów bez porażki, ale jednocześnie tylko dwa z nich wygrała. Korona natomiast po 18 spotkaniach ma równo po sześć zwycięstw, remisów i porażek. Zimę spędzi na dziewiątym miejscu w tabeli.
