Portugalski szkoleniowiec odniósł swoje pierwsze dwa kolejne zwycięstwa od objęcia stanowiska w listopadzie. Wygrana 2:1 na Anfield w miniony weekend pozwoliła Manchesterowi United awansować na dziewiąte miejsce w tabeli i wniosła rzadką dawkę optymizmu na Old Trafford.
Amorim jednak szybko ostudził nastroje, podkreślając, jak niewiele brakowało, by wynik z mistrzami Anglii był zupełnie inny.
"Korzystamy z dobrej atmosfery po zwycięstwach. Wiemy, że to był dla nas udany weekend, ale skupiamy się już na kolejnym meczu. To już przeszłość" - powiedział Amorim dziennikarzom przed sobotnim spotkaniem na Old Trafford. "Musimy zrozumieć, że piłka nożna bardzo się zmieniła, zwłaszcza w takim klubie. Nie myślimy o poprzednim meczu. Wiemy, że tym razem czeka nas naprawdę trudne zadanie".
"Gdyby Gakpo uderzył piłkę o 20 centymetrów inaczej, narracja byłaby zupełnie inna. Dlatego chcę zachować spokój i konsekwencję w tym, co robimy" - dodał.
Amorim przyznał, że prowadzenie klubu o takiej renomie jak United wiąże się z ogromną presją, zwłaszcza gdy wyniki nie są zadowalające.
"W takim klubie zawsze pojawiają się wątpliwości wobec menedżera. Jeśli nie wygrywasz wielu meczów, ludzie zaczynają wątpić. Mają do tego powody" - stwierdził. "Ale z mojego punktu widzenia musimy jasno trzymać się wyznaczonej drogi i nie zmieniać zbyt wiele. Bo jeśli wygramy jeden mecz, to już wszystko".
Amorim zmierzy się z Brighton, które traci do United tylko jeden punkt i zajmuje dziesiąte miejsce. Trener nie szczędził pochwał swojemu vis-à-vis, Fabianowi Hurzelerowi, określając się jako "wielki fan" niemieckiego szkoleniowca.
"Widać to po ich stylu gry. Grają bardzo intensywnie, mają jakość, mocno wierzą w to, co robią, nawet pod presją" - powiedział Amorim. "To będzie bardzo trudny mecz. Brighton to zespół, który świetnie się ogląda. Doskonale buduje akcje, jest bardzo silny, a w przejściach między fazami gry prezentuje się znakomicie".
"W tym sezonie dobrze radzi sobie także przy stałych fragmentach gry. To bardzo kompletny zespół, dlatego musimy być bardzo czujni i skoncentrowani na każdym elemencie, bo Brighton to naprawdę mocny rywal".
Jeśli chodzi o kontuzje, Amorim poinformował, że Harry Maguire i Mason Mount mają drobne urazy, które "nie są poważne", natomiast Lisandro Martinez jest blisko powrotu do treningów po kontuzji kolana.
