Więcej

Analiza: Antony zostawił za sobą trudy z Manchesteru United, teraz rozkwita w Realu Betis

Analiza: Antony rozkwita w Realu Betis, zostawiając za sobą trudności z Manchesteru United
Analiza: Antony rozkwita w Realu Betis, zostawiając za sobą trudności z Manchesteru UnitedLaLiga

Antony wydaje się odzyskać pewność siebie w Realu Betis. Zostawił za plecami problemy, które towarzyszyły mu w Manchesterze United i stał się kluczowym zawodnikiem w drużynie Manuela Pellegriniego.

To było trudne lato dla Antony'ego. Po imponujących sześciu miesiącach na wypożyczeniu w Betisie, został zmuszony do treningów w pojedynkę, jako członek słynnej już "bomb squad" Manchesteru United razem z Alejandro Garnacho, Jadonem Sancho i Marcusem Rashfordem.

Niezależnie od tego, co osiągał w Betisie, jego czas na Old Trafford dobiegł końca. Po prostu nie był w stanie udźwignąć wszystkiego, co wiąże się z grą dla jednego z największych klubów świata. To nie jest krytyka, lecz bardzo ludzka reakcja. Przez całe okno transferowe pojawiały się doniesienia, że kluby z Europy i Arabii Saudyjskiej interesują się 25-latkiem, ale Antony był zdecydowany na powrót do Betisu. Jak sobie radzi?

Pewność siebie rośnie wraz z pozycją Betisu

Real Betis nigdy nie należał do największych w Hiszpanii. Jedyne mistrzostwo LaLiga zdobył w sezonie 1934/35, pod wodzą irlandzkiego trenera Patricka O'Connella, jeśli ktoś jeszcze to pamięta. Jednak w ostatnich pięciu latach, zwłaszcza pod wodzą Manuela Pellegriniego, Betis regularnie kwalifikuje się do europejskich rozgrywek, a w zeszłym sezonie dotarł nawet do finału Ligi Konferencji, gdzie ostatecznie przegrał 1:4 z Chelsea.

W tym sezonie Betis zajmuje obecnie piąte miejsce po pewnym zwycięstwie 3:0 w LaLiga nad Mallorcą. Traci tylko trzy punkty do miejsc premiowanych awansem do Ligi Mistrzów i wygląda na to, że może powalczyć o udział w największych klubowych rozgrywkach Europy na koniec sezonu.

Antony jest kołem zamachowym świetnego startu Betisu. Brazylijczyk zdobył dublet w meczu z Mallorcą, a także zaliczył asystę przy bramce Abdessamada Ezzalzouliego, który ustalił wynik na 3:0. W przeciwieństwie do okresu gry w Anglii, Antony aż kipi pewnością siebie, co widać na boisku. Po meczu żałował, że nie zdobył hat-tricka, mówiąc: „Jestem bardzo szczęśliwy z wyniku, to bardzo ważne.

"Wiedzieliśmy, jak istotny jest dzisiejszy mecz, bo strata trzech punktów u siebie z Atlético była bardzo bolesna. Teraz wygrana na własnym stadionie jest kluczowa dla naszej pewności siebie. Idziemy dalej. Bardzo cieszę się z dwóch goli i asysty. Szkoda, że nie udało się zdobyć trzeciej bramki, ale taki jest futbol" - mówił nienasycony.

Był o krok od skompletowania hat-tricka, miał świetną okazję na trzecią bramkę, ale bramkarz Mallorki Lucas Bergström popisał się znakomitą interwencją i nie pozwolił mu na to. "Tak, miałem dużo miejsca i dobrze opanowałem piłkę, ale bramkarz też spisał się świetnie" – przyznał Antony, komentując niewykorzystaną szansę. "Myślę, że musnął piłkę opuszkami palców, ale najważniejsze są trzy punkty i utrzymanie tej pewności siebie".

Liczby mówią same za siebie

Po trudnym okresie w Man United Antony już zaczyna wyglądać w Betisie jak duża ryba w małym stawie. Przez 2,5 roku na Old Trafford zdobył zaledwie 12 bramek w 96 występach we wszystkich rozgrywkach. W Betisie ma już 14 goli w 35 meczach.

Tempo i intensywność Premier League z pewnością miały wpływ na Antony'ego. Miał trudności z wygrywaniem pojedynków z obrońcami, a mimo całego swojego sprytu był zaskakująco łatwy do zatrzymania. Okazało się, że kręcenie się wokół własnej osi niewiele daje.

W Betisie wygląda jak zupełnie inny zawodnik. Jest znacznie skuteczniejszy w ofensywie, już stworzył 13 sytuacji bramkowych w siedmiu meczach LaLiga, zaliczył siedem udanych dośrodkowań i miał 28 kontaktów z piłką w polu karnym rywali. Antony jest zdecydowanie główną siłą ofensywną Betisu, prowadzi w klasyfikacji strzelców z czterema bramkami, oddaje najwięcej strzałów na 90 minut (3,8), a jego xA na 90 minut wynosi 0,23. Mówiąc wprost: kreuje sytuacje i je wykorzystuje.

W Premier League był szeroko krytykowany za brak zaangażowania w defensywie, teraz nikt nie może mu tego zarzucić. Pellegrini sprawił, że Antony gra z ogromnym zaangażowaniem i intensywnie pressuje. Skrzydłowy sześć razy odzyskał piłkę w ofensywnej tercji, zanotował 37 odbiorów i pięć przechwytów. Nie boi się też ostrej gry – wykonał dziesięć wślizgów i wygrał 33 pojedynki.

W Antony'm zawsze drzemiał potencjał i szkoda, że nie pokazał go w Man United. Jeśli jego czas w Betisie czegoś dowodzi, to tego, że potrzebował po prostu poczuć się doceniony.

Chcesz śledzić dalszy rozwój talentu Antony'ego? Nie zapomnij dodać go do ulubionych w aplikacji Flashscore!

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen