Chociaż Leicester odwiedzi Bournemouth w ostatniej kolejce Premier League po Ipswich, podjęto decyzję, że Vardy nie będzie już w składzie przeciwko Cherries. Tak więc na King Power Stadium odbędzie się impreza pożegnalna, a zwycięzca ligi 2015/16 i Pucharu Anglii 2021 nie pojawi się ponownie w koszulce Lisów.
"Świat piłki nożnej jest szalony. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Zamierzam grać dalej, dopóki moje nogi nie powiedzą mi, że muszę przestać. Moje nogi są w porządku. Uprawiam sport, który kocham. Robię to od dziecka, więc niech tak zostanie" - powiedział w wywiadzie dla Sky Sports.
Chociaż będzie to koniec legendarnej ery, nie poddaje się emocjom w tej chwili. "Możesz porozmawiać z moją rodziną i wszyscy powiedzą ci, że jestem pozbawiony emocji. Może to coś ze mną zrobi pod koniec meczu, ale do tego czasu jestem dosłownie skupiony na grze" - przyznał.
Powtórzył również, że nie zawiesi butów na kołku. "Nie masz szansy spojrzeć wstecz. Chodzi o to, aby zakończyć sezon z impetem, aby rozpocząć następny" - mówi, patrząc w przyszłość na swój kolejny krok w karierze w wieku 38 lat.
Spekuluje się o zainteresowaniu ze strony Wrexham, które awansowało do drugiej ligi. Jednak to od Vardy'ego zależy, czy zdecyduje się zadowolić futbolem o szczebel niżej, jeśli informacje są prawdziwe, czy też nadal będzie aspirował do gry wśród elity. Tymczasem w mediach pojawiają się doniesienia, że chce on pozostać w Premier League.
Do Leicester przeniósł się z Fleetwood Town 18 maja 2012 roku. Tego dnia, dokładnie 13 lat później, rozegra swój ostatni mecz w niebieskiej koszulce.