Choć to starcie nie jest tradycyjnie uznawane za klasyk Premier League, aktualna forma obu zespołów zapowiada bardzo ciekawe widowisko.
Aston Villa walczy o wyrównanie klubowego rekordu
Kiedy drużyna Unaia Emery'ego pokonała Manchester United w ostatnim meczu, był to już dziesiąty z rzędu triumf The Villans we wszystkich rozgrywkach.
Wygrana w zachodnim Londynie pozwoliłaby wyrównać historyczny rekord klubu – 11 kolejnych zwycięstw, co udało się już dwukrotnie, we wrześniu 1897 roku i w marcu 1914 roku.
Jeśli Aston Villa tego dokona, będzie miała szansę pobić ten rekord w starciu z Arsenalem trzy dni później, mogąc jednocześnie zrównać się z nim punktami.
Warto podkreślić, że Aston Villa jest jednym z zaledwie dwóch zespołów, które w tym sezonie pokonały Kanonierów – wygrana 2:1 miała miejsce na początku miesiąca. Gdyby grudzień zakończyć kolejnym zwycięstwem nad Arsenalem, byłoby to bardzo symboliczne.
Chelsea w dołku
Wygrana nad Czerwonymi Diabłami umocniła Villę na trzecim miejscu w tabeli, zaledwie trzy punkty za liderującym zespołem z północnego Londynu i siedem przed Chelsea, która zajmuje czwartą pozycję.
Jeśli Liverpool pokona ostatnią drużynę tabeli, Wolves, w jednym z wcześniejszych sobotnich meczów, Chelsea może spaść nawet na piątą pozycję jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na stadionie Stamford Bridge.

Zespół Enzo Mareski musi uważać, by nie pogłębić ostatniego kryzysu.
Wygrali tylko dwa z ostatnich siedmiu spotkań we wszystkich rozgrywkach (3 remisy, 3 porażki), przez co drużyna z zachodniego Londynu znalazła się w lekkim dołku.
Tajemnicze wypowiedzi trenera po ostatnim zwycięstwie nad Evertonem tylko podsyciły spekulacje, że może rozważać zmianę otoczenia. To nie jest najlepsza atmosfera przed jednym z najbardziej intensywnych okresów sezonu.
"Ostatnie 48 godzin to najgorszy czas od mojego przyjścia do klubu, bo wielu ludzi nie wspierało mnie ani drużyny" - miał powiedzieć szkoleniowiec.
Obie drużyny mogą zagrać bez sześciu zawodników
Remis 2:2 na stadionie rozpędzonego Newcastle, po tym jak Chelsea przegrywała już 0:2 w pierwszej połowie, pokazuje, że The Blues potrafią walczyć do końca o każdy punkt. Emery również zdaje sobie sprawę, że jeśli jego zespół chce wyrównać klubowy rekord zwycięstw z rzędu, będzie musiał się mocno napracować.
Jeśli chodzi o nieobecnych, obie drużyny mogą przystąpić do meczu bez sześciu piłkarzy.
Gospodarze nie będą mogli skorzystać z usług Dario Essugo, Romeo Lavii ani Levi Colwilla, a Mychajło Mudryk pozostaje zawieszony. Liam Delap i Estevao przejdą natomiast testy sprawnościowe tuż przed meczem.
Villa musi radzić sobie bez Evanna Guessanda, który przebywa na Pucharze Narodów Afryki, Jadon Sancho nie może zagrać przeciwko swojemu macierzystemu klubowi, a Pau Torres, Tyrone Mings i Ross Barkley będą niedostępni przynajmniej do meczu z Arsenalem 30 grudnia.
Test sprawnościowy czeka Harveya Elliotta, który również może nie zagrać, jeśli nie będzie w pełni sił.
Villa bez gola w dwóch ostatnich wizytach na Stamford Bridge
Goście nie zdobyli bramki w dwóch ostatnich meczach na stadionie Stamford Bridge, przegrywając jeden z nich (0:3) i remisując drugi (0:0). Ta porażka, w grudniu 2024 roku, to jedyna przegrana w czterech ostatnich wizytach.
Ostatnie zwycięstwo Villi w Premier League na tym stadionie miało miejsce we wrześniu 2023 roku, a biorąc pod uwagę, że Chelsea wygrała dwa z trzech ostatnich spotkań na Villa Park, wygrana zespołu z Midlands jest już mocno wyczekiwana.

W ostatnich 15 spotkaniach Chelsea ma przewagę – wygrała siedem razy, cztery zwycięstwa odniosła Villa, a cztery mecze zakończyły się remisem.
Można się spodziewać goli z obu stron, bo The Blues zachowali czyste konto tylko w dwóch z ostatnich siedmiu meczów, a Villa wypadła pod tym względem jeszcze gorzej – tylko raz w ośmiu ostatnich spotkaniach nie straciła bramki.
Morgan Rogers rozgrywa znakomity sezon
Morgan Rogers jest zdecydowanie kluczową postacią gości w tym sezonie – jego dwa gole przeciwko Manchesterowi United dały mu już siedem trafień, najwięcej spośród wszystkich piłkarzy Villi.
Reprezentant Anglii oddał także najwięcej strzałów ogółem (31), a także najwięcej celnych (15).
Jego kolega ze środka pola, John McGinn, nie jest może znany z kreatywności, bo wyróżnia się raczej walecznością, ale to właśnie Szkot wykreował najwięcej sytuacji bramkowych (22). Chelsea powinna więc zwrócić szczególną uwagę także na numer siedem Villi.
Kiedy The Blues grają ofensywnie, to goście muszą być czujni, bo Chelsea potrafi zagrozić bramce rywali z każdej strefy boiska.
Enzo Fernandez często daje przykład razem z Moisesem Caicedo, a Argentyńczyk ma na koncie najwięcej strzałów ogółem (32) i celnych (15) w drużynie.
Pedro Neto wykreował 27 sytuacji, najwięcej w zespole, a jego pięć goli to również najlepszy wynik, ex aequo z Joao Pedro.
Może zaskakiwać, że kapitan i obrońca, Reece James, ma tyle samo asyst co liderzy klasyfikacji, co pokazuje, że Villa nie może pozwolić sobie na oddanie pola na żadnym skrzydle, bo Marc Cucurella również często atakuje lewą stroną.
Można spodziewać się goli
O wyniku tego meczu mogą zadecydować fragmenty tuż przed i tuż po przerwie – Villa najczęściej trafia do siatki w ostatnim kwadransie pierwszej połowy, natomiast Chelsea zdobywa większość bramek w pierwszych 15 minutach po zmianie stron.
Goście w tym sezonie nie przegrali jeszcze meczu, w którym jako pierwsi zdobyli bramkę, więc Chelsea musi od początku narzucić swoje warunki, jeśli chce zatrzymać dobrą passę Villi.

