"Citizens" przystępowali do poprzedniego sezonu jako czterokrotni z rzędu mistrzowie, ale w Premier League zajęli trzecie miejsce, co jest najgorszym wynikiem pod wodzą Guardioli, który prowadzi zespół od 2016 roku. Szybko odpadli także z Ligi Mistrzów i Pucharu Ligi, a w finale Pucharu Anglii niespodziewanie ulegli Crystal Palace. Kolejne rozczarowanie przyszło podczas letniego klubowego turnieju, gdzie odpadli w 1/8 finału.
W tym sezonie Manchester City już zapewnił sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, a w Pucharze Ligi czeka go półfinał. W angielskiej lidze traci dwa punkty do prowadzącego Arsenalu. Na koncie ma osiem kolejnych zwycięstw we wszystkich rozgrywkach, z czego sześć w Premier League.
"To był kluczowy moment, w Ameryce na klubowych mistrzostwach wszystko się zmieniło. Przemyśleliśmy wiele spraw, dużo rozmawialiśmy, wprowadziliśmy sporo zmian. To proces. Widać to po mowie ciała, po tym, jak świętujemy, jaką mamy więź z fanami. Kochają bramkarza, napastników, wszystkich, bo czują, że drużyna walczy razem i każdy daje z siebie wszystko dla kolegów" - powiedział 54-letni Guardiola po meczu 18. kolejki angielskiej ligi.
"Fani zaakceptują, jeśli grasz słabo, ale nie pogodzą się z brakiem zaangażowania czy determinacji. Ta więź między nimi a piłkarzami istnieje i moim zdaniem trwa już od wielu miesięcy" - dodał były trener Barcelony i Bayernu Monachium.

O zwycięstwie Manchesteru na stadionie Nottingham przesądził w 83. minucie Rayan Cherki, ofensywny pomocnik miał też udział przy pierwszym golu swojego zespołu. "Zimowa pora, wyjazdowy mecz na stadionie Nottingham. Wiem, że pamięć bywa ulotna, ale nawet gdy zdobywaliśmy sześć tytułów w Premier League, takie spotkania zdarzają się bardzo często. Mamy trzy punkty, ale są one niezwykle ważne, zwłaszcza biorąc pod uwagę klasę rywala" - stwierdził Guardiola.
Nottingham przegrał tylko jeden z sześciu meczów w fazie ligowej Ligi Europy, ale w Premier League zajmuje dopiero siedemnaste miejsce i ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. "To bardzo mocny zespół. Teraz może nie osiąga dobrych wyników, ale to nie zmienia faktu, że ma wysoką jakość kadry i gra agresywnie, jak wszystkie drużyny prowadzone przez Seana Dyche'a" - podkreślił były piłkarz Barcelony, AS Roma i Brescii.
