Liverpool zajmuje trzecie miejsce w tabeli, mając 18 punktów po 10 meczach, o jeden mniej niż Manchester City, który jest na drugiej pozycji. Obie drużyny tracą sporo do Arsenalu, który ma 25 punktów.
Klub z Merseyside miał bardzo trudny okres w październiku, przegrywając sześć z siedmiu spotkań we wszystkich rozgrywkach. Jednak po zwycięstwach nad Aston Villą i Realem Madryt, w których nie stracił żadnej bramki, wydaje się, że wyszedł z kryzysu.
Szoboszlai podkreślił, że Liverpool pokazał ogromną determinację w wywalczonym zwycięstwie 1:0 nad Realem Madryt w Lidze Mistrzów we wtorek, czego wcześniej brakowało.
"Każdy mógł zobaczyć w meczu z Realem, że wszyscy biegaliśmy, walczyliśmy, wspieraliśmy się nawzajem, asekurowaliśmy kolegów" - powiedział w piątek brytyjskim mediom. "Najważniejsze jest, by dalej tak grać".
"Przed nami jeszcze długa droga. Teraz liczy się Premier League i starcie z City w weekend. Wiemy, jak mocni są obecnie. Sezon jest długi. Gdybyśmy mieli teraz siedem punktów przewagi, nikt nie mówiłby, że już wygraliśmy ligę".
"W zeszłym sezonie, gdy prowadziliśmy w tabeli, zachowaliśmy spokój i konsekwentnie szliśmy dalej, bo wszystko może się wydarzyć. Musimy skupić się na sobie, wygrywać swoje mecze, a potem zobaczymy, co zrobią inne drużyny".
