Doświadczony pomocnik po grze we Francji, Anglii i Niemczech w końcu ugruntował swoją pozycję we Włoszech. Guendouzi zamienił Marsylię na Lazio z powodu kontrowersyjnej polityki transferowej klubu oraz trudnych relacji z trenerem Igorem Tudorem.
"W drugim sezonie sytuacja już nie była taka sama, panowała duża niestabilność. W ciągu dwóch lat kilkukrotnie zmienialiśmy trenerów. Każda zmiana powodowała utratę ciągłości w drużynie, aż w końcu całkowicie ją straciliśmy" - wyjaśnił Guendouzi, który najpierw odszedł na roczne wypożyczenie, a następnie przeszedł do Olympique na stałe za 13 milionów euro. Reprezentant Francji ma już doświadczenie z angielską piłką i chętnie by do niej wrócił.
Po odejściu z Arsenalu miał okazję przejść do beniaminka z Sunderlandu, ale wolałby otrzymać propozycje od bardziej renomowanych klubów. Trener Black Cats, Regis Le Bris, współpracował z Guendouzim, gdy prowadził rezerwy Lorientu. "Sunderland złożył za Guendouziego konkretną ofertę w wysokości 25 milionów euro. Zawodnik chciałby obecnie wrócić do Anglii, ale nie do Sunderlandu. Szuka czegoś lepszego" - powiedział dziennikarz Cardone w rozmowie z RadioSei.
Słowa Cardone mogą rozczarować fanów Black Cats, którzy obserwują, jak ich klub po prawie 10 latach wrócił do Premier League i zdobył najwięcej punktów po 15 kolejkach od przełomu tysiącleci. Aktualnie dziewiąte miejsce przed Tottenhamem i Liverpoolem to już tylko wisienka na torcie.

Guendouzi miał okazję pracować w Premier League także pod wodzą Mikela Artety. "Nie spędziliśmy razem zbyt wiele czasu, grałem u niego tylko przez sześć miesięcy. Miałem wtedy 19 lat, codziennie się uczyłem. Dziś nie popełniłbym już tych samych błędów. Niczego jednak nie żałuję. W ciągu dwóch lat rozegrałem w Arsenalu 85 meczów. Jak na tak wielki klub to naprawdę dużo" - wspominał Guendouzi.
